Wojewoda o wczorajszym wybuchu w Blachowni: sytuacja, że służby o tym nie wiedzą, jest nie do przyjęcia
- Firma, w której doszło wczoraj do wybuchu, jest zakładem o zwiększonym ryzyku awarii przemysłowej. Takie przedsiębiorstwa mają obowiązek od razu informować o podobnych zdarzeniach – mówi wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. Jednocześnie informuje w filmie umieszczonym w mediach społecznościowych, że rozmawiał dzisiaj z Komendantem Wojewódzkim Policji, żeby sprawdzić, na jakim etapie jest postępowanie wyjaśniające.
- To, że służby ratunkowe nie widziały o wybuchu, jest niedopuszczalne – mówi Sławomir Kłosowski. - Każdy zakład w momencie zaistnienia tego typu zdarzenia ma obowiązek zgłaszać to zarówno Państwowej Straży Pożarnej jak i wszystkim innym jednostkom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo. Oby do tego typu zdarzeń nie dochodziło nigdy, ale taka sytuacja jaka wczoraj zaistniała w Kędzierzynie-Koźlu jest nie do przyjęcia.
Kontrole w sprawie wybuchu reaktora w instalacji chemicznej wszczął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Jak powiedział PAP zastępca Okręgowego Inspektora Pracy Tomasz Krzemieniowski, pracownicy którzy zauważyli drgania reaktora, zdążyli uciec. Podmuch eksplozji uszkodził elewację budynku, której elementy znaleziono w sąsiadujących biurowcach innej firmy.
Przypomnijmy, do wybuchu reaktora chemicznego w Blachowni w Kędzierzynie-Koźlu doszło wczoraj. Jedna osoba została lekko poszkodowana. Mimo, że eksplozja była potężna, służby ratownicze, w tym straż pożarną wezwano dopiero po kilku godzinach. O wybuchu wcześniej wiedziały media niż strażacy.
Kontrole w sprawie wybuchu reaktora w instalacji chemicznej wszczął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Jak powiedział PAP zastępca Okręgowego Inspektora Pracy Tomasz Krzemieniowski, pracownicy którzy zauważyli drgania reaktora, zdążyli uciec. Podmuch eksplozji uszkodził elewację budynku, której elementy znaleziono w sąsiadujących biurowcach innej firmy.
Przypomnijmy, do wybuchu reaktora chemicznego w Blachowni w Kędzierzynie-Koźlu doszło wczoraj. Jedna osoba została lekko poszkodowana. Mimo, że eksplozja była potężna, służby ratownicze, w tym straż pożarną wezwano dopiero po kilku godzinach. O wybuchu wcześniej wiedziały media niż strażacy.