Radni powiatowi PiS z Kędzierzyna-Koźla apelują ws. Strajku Kobiet i domagają się wyjaśnień. Klub Sabiny Nowosielskiej-KO odpowiada: "Użyto w nim słów, które obrażają mieszkańców"
Radni powiatowi z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Kędzierzynie-Koźlu podczas ostatniej sesji wystosowali apel w sprawie organizowanych w mieście marszów w ramach Strajku Kobiet. Samorządowcy domagają się m.in. rozliczenia policji z liczby wystawionych mandatów i ustalenia sprawstwa organizacyjnego władz Kędzierzyna-Koźla. Wśród postulatów znalazł się również punkt dotyczący sprawdzenia zapisów zdalnych lekcji, czy nauczyciele nie namawiali młodzieży do uczestnictwa w protestach.
Zdaniem Andrzeja Lachowicza, przewodniczącego klubu PiS Rady Powiatu w Kędzierzynie-Koźlu, to był nie tylko protest kobiet, bo zmienił się w manifestację antyrządową. - Marsze były reżyserowane, a posiłkowano się w nich osobami nastoletnimi, dla których ten temat jest bardzo odległy i w przyszłości będą się wstydzić udziału w nich - mówi. - Dochodziło do aktów wandalizmu, niszczenia, malowania, oflagowywania flagami różnych barw symboli religijnych czy patriotycznych i zdecydowana część naszego społeczeństwa, ta patriotyczna i katolicka się temu przeciwstawia. Poza tym, mamy sygnały od rodziców, którzy są wzburzeni tym, że są w środowisku nauczycielskim osoby, które jednak swoje postawy i opinie czy zapatrywania polityczne próbują przekazywać młodzieży. Na taką indoktrynację też się nie zgadzamy.
Ireneusz Wiśniewski, Przewodniczący Rady Miasta Kędzierzyna-Koźla odpowiada, że apel jest wysoce niewłaściwy. - Nasza młodzież ma swoje zdanie na wiele różnych tematów. W apelu użyto słów, które są bulwersujące i obrażają mieszkańców naszego miasta. Urażają ich inteligencji i sugerują jakoby byli manipulowani - mówi. - Uwierzmy naprawdę w to, że nie tylko w naszym mieście, w Kędzierzynie-Koźlu, ale w całej Polsce ludzie, którzy wychodzą na ulicę, to osoby myślące. My, jako osoby działające w samorządzie czy politycy nie mamy wpływu na to, co się dzieje. Młodzież i mieszkańcy Polski wyrażają po prostu w tej chwili sprzeciw względem tego, co się dzieje. I sugerowanie, że w organizację tego protestu był zaangażowany samorząd, było niewłaściwe i nieporządne. Jestem pewny, że inicjatorzy tego apelu po prostu będą się za niego wstydzili.
Klub radnych miejskich Sabiny Nowosielskiej – Koalicja Obywatelska wydał w tej sprawie także oświadczenie. - Apel przyjęliśmy z mieszanymi uczuciami – niedowierzania, współczucia, zażenowania i smutku. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu mają pełne prawo korzystać z konstytucyjnej wolności zgromadzeń. Organizowane na przełomie października i listopada br. manifestacje były zgromadzeniami legalnymi (tzw. spontanicznymi), ochranianymi i nadzorowanymi przez znaczne siły policyjne. Solidaryzując się z protestującymi w słusznej sprawie, apelujemy o zakończenie działań zmierzających do dzielenia lokalnej wspólnoty, zastraszania mieszkańców, represjonowania nauczycieli, obrażania młodzieży czy rozpętywania wojen religijnych - czytamy w oświadczeniu.
Ireneusz Wiśniewski, Przewodniczący Rady Miasta Kędzierzyna-Koźla odpowiada, że apel jest wysoce niewłaściwy. - Nasza młodzież ma swoje zdanie na wiele różnych tematów. W apelu użyto słów, które są bulwersujące i obrażają mieszkańców naszego miasta. Urażają ich inteligencji i sugerują jakoby byli manipulowani - mówi. - Uwierzmy naprawdę w to, że nie tylko w naszym mieście, w Kędzierzynie-Koźlu, ale w całej Polsce ludzie, którzy wychodzą na ulicę, to osoby myślące. My, jako osoby działające w samorządzie czy politycy nie mamy wpływu na to, co się dzieje. Młodzież i mieszkańcy Polski wyrażają po prostu w tej chwili sprzeciw względem tego, co się dzieje. I sugerowanie, że w organizację tego protestu był zaangażowany samorząd, było niewłaściwe i nieporządne. Jestem pewny, że inicjatorzy tego apelu po prostu będą się za niego wstydzili.
Klub radnych miejskich Sabiny Nowosielskiej – Koalicja Obywatelska wydał w tej sprawie także oświadczenie. - Apel przyjęliśmy z mieszanymi uczuciami – niedowierzania, współczucia, zażenowania i smutku. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu mają pełne prawo korzystać z konstytucyjnej wolności zgromadzeń. Organizowane na przełomie października i listopada br. manifestacje były zgromadzeniami legalnymi (tzw. spontanicznymi), ochranianymi i nadzorowanymi przez znaczne siły policyjne. Solidaryzując się z protestującymi w słusznej sprawie, apelujemy o zakończenie działań zmierzających do dzielenia lokalnej wspólnoty, zastraszania mieszkańców, represjonowania nauczycieli, obrażania młodzieży czy rozpętywania wojen religijnych - czytamy w oświadczeniu.