Opolska Lewica będzie protestować przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o aborcji eugenicznej
"To barbarzyńska sytuacja i wyrok na kobiety" - mówiono podczas konferencji prasowej Lewicy, którą zorganizowano przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Opolu.
- Zmuszenie kogokolwiek do kontynuowania takiej ciąży nie ma nic wspólnego z ochroną życia - mówi Paulina Klag.
- Dlaczego to politycy decydują, co będzie dziać się z moim ciałem. Przecież to ja urodzę dziecko martwe lub takie, które przeżyje dosłownie dwa dni. Ja będę zmuszona na to patrzeć, a nie politycy PiS, którzy podjęli decyzję za kobiety. Mam 17 lat i już boję się zajść w ciążę, ponieważ boję się ponownego odebrania prawa decyzji, co zrobię w przypadku, kiedy ciąża okaże się zagrożona.
Paweł Kampa, pełnomocnik Nowej Lewicy w Opolu, zapowiedział pomoc dla rodziców w trudnej sytuacji.
- Ja znam rodziców, którzy stali przed takimi dylematami. Decydowali różnie, ale to oni decydowali. W tej chwili nasza władza, nasze państwo staje się represyjne i będzie nakazywać rodzicom przechodzić przez cierpienie. Słowo klucz to w tym przypadku "wybór". Rodzice wiedzą, co są w stanie zrobić i jakie trudności potrafią wziąć na siebie.
Natomiast Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS przekonuje, że "wygrało życie i godność człowieka".
- Następstwem tego orzeczenia musi wzmocnienie opieki nad chorymi i niepełnosprawnymi - zaznacza. - Aby naszych rodaków z niepełnosprawnościami oraz chorobami objąć szczególną opieką. Ona musi dotykać przede wszystkim matek w najtrudniejszych ciążach, niepełnosprawnych dzieci, ale też osób niepełnosprawnych w starszym wieku.
Działacze Lewicy zapowiedzieli, że będą protestować na ulicach, mimo epidemii.