Kupno odżywek i suplementów odłóżmy na później. Do apteki idźmy tylko z najważniejszymi potrzebami
- Ograniczmy wizyty do minimum i kupujmy tylko najpotrzebniejsze leki - apelują opolscy aptekarze. Choć na razie medykamentów nie brakuje, to jednak wszyscy musimy w obliczu pandemii do ich zakupów podejść rozsądnie i odpowiedzialnie, a w dodatku nie przyczyniać się do nadmiernych kolejek w samych aptekach.
- Idźmy do aptek tylko, gdy to jest absolutnie konieczne – mówi Marek Tomków, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Opolu i wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. - Kiedy potrzebujemy wykupić leki na receptę, kiedy potrzebujemy ich przy gorączce, czy też przy jakimś bólu. Nie mówimy o tym, żeby nie robić zapasów rzędu jednego opakowania, bo to może być racjonalne zachowanie, ale nie róbmy gigantycznych zapasów. Naprawdę nie ma potrzeby kupowania kilkudziesięciu opakowań leków przeciwbólowych.
Farmaceuci uspokajają, że leków w aptekach nie brakuje. Na półkach próżno szukać jednak na przykład maseczek ochronnych.
- To jest jednak problem ogólnoświatowy - przekonuje Przemysław Wyzga, kierownik apteki w Kluczborku. - Staramy się robić, co możemy. W tej chwili na przykład pacjenci mogą przychodzić do aptek ze swoimi opakowaniami i my możemy rozdysponować środki do dezynfekcji, które dostaliśmy z Polfy Tarchomin.
Jak mówi Marek Tomków pracę lekarzy, farmaceutów w znacznym stopniu usprawniają e-recepty. W niektórych POZ-ach 90 proc. porad jest udzielanych telefonicznie.
- Po takiej poradzie, czy też przeprowadzonym wywiadzie z pacjentem, lekarz jest w stanie wystawić e-receptę – zaznacza Tomków. - To jest niesamowite rozwiązanie, które się w obecnej sytuacji bardzo dobrze sprawdza. Jeszcze kilka miesięcy temu nie braliśmy go pod uwagę na taką skalę, a dziś jesteśmy liderami, jeżeli chodzi o Europę.
Działanie aptek w obliczu pandemii zostało szczegółowo określone w specustawie, którą sejm przyjął na początku marca. Dotyczy to między innymi dziennego raportowania stanu wszystkich leków. Specustawa daje również prawo ministrowi zdrowia na ujednolicenie ich cen na terenie kraju, czy na przekierowanie medykamentów, które jeszcze dziś możemy kupić na stacjach, w hotelach, bezpośrednio do aptek.
Farmaceuci uspokajają, że leków w aptekach nie brakuje. Na półkach próżno szukać jednak na przykład maseczek ochronnych.
- To jest jednak problem ogólnoświatowy - przekonuje Przemysław Wyzga, kierownik apteki w Kluczborku. - Staramy się robić, co możemy. W tej chwili na przykład pacjenci mogą przychodzić do aptek ze swoimi opakowaniami i my możemy rozdysponować środki do dezynfekcji, które dostaliśmy z Polfy Tarchomin.
Jak mówi Marek Tomków pracę lekarzy, farmaceutów w znacznym stopniu usprawniają e-recepty. W niektórych POZ-ach 90 proc. porad jest udzielanych telefonicznie.
- Po takiej poradzie, czy też przeprowadzonym wywiadzie z pacjentem, lekarz jest w stanie wystawić e-receptę – zaznacza Tomków. - To jest niesamowite rozwiązanie, które się w obecnej sytuacji bardzo dobrze sprawdza. Jeszcze kilka miesięcy temu nie braliśmy go pod uwagę na taką skalę, a dziś jesteśmy liderami, jeżeli chodzi o Europę.
Działanie aptek w obliczu pandemii zostało szczegółowo określone w specustawie, którą sejm przyjął na początku marca. Dotyczy to między innymi dziennego raportowania stanu wszystkich leków. Specustawa daje również prawo ministrowi zdrowia na ujednolicenie ich cen na terenie kraju, czy na przekierowanie medykamentów, które jeszcze dziś możemy kupić na stacjach, w hotelach, bezpośrednio do aptek.