Opolskie: najbliższy termin na operację kręgosłupa dopiero w 2022 roku
3 lata to średni czas oczekiwania w kolejce na operację kręgosłupa w województwie opolskim. Według oficjalnych danych, na taki zabieg w naszym regionie oczekuje blisko 2 tysiące ludzi, a w województwach ościennych średnio 160. Doktor Dariusz Łątka, konsultant wojewódzki w zakresie neurochirurgii i neurotraumatologii tłumaczy, że w Dolnośląskiem, Śląskiem i Łódzkiem operacje prowadzi od 6 do 7 szpitali, natomiast w naszym województwie tylko Uniwersytecki Szpital Kliniczny
- Oddział w tej placówce ma określoną wydolność i dostępność do bloków operacyjnych, dlatego pacjenci trafiają do kolejki. W tej sytuacji sporo z nich szuka pomocy w ościennych regionach, a za nimi idą także pieniądze - podkreśla Dariusz Łątka.
Według Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego z 18 czerwca tego roku, w ubiegłym roku opolski NFZ odnotował ujemny bilans świadczeń migracyjnych. W przypadku neurochirurgii minus wyniósł 5 mln złotych i to głównie w zakresie zabiegów neuroonkologicznych. Wówczas zobowiązano NFZ do zakontraktowania świadczeń w szpitalu Vital Medic w Kluczborku
- To jest sytuacja absurdalna - kontynuuje wojewódzki konsultant, który również zwraca uwagę, że od kilku lat mamy przygotowany do uruchomienia oddział neurochirurgiczny w szpitalu Vital Medic w Kluczborku, czy oddział neurochirurgi w szpitalu neuropsychaitrycznym przy Wodociągowej w Opolu.
- Potrzeba tylko odważnych decyzji osób zarządzających służbą zdrowia w województwie opolskim i zatrzymania wypływania pieniędzy z naszego systemu - kończy Dariusz Łątka.
Barbara Pawlos z Narodowego Funduszu Zdrowia potwierdza informacje, że województwie opolskim neurochirurgia działa tylko w USK. Na tego typu świadczenia NFZ przeznaczył 19 mln złotych. Rzecznik zapewnia jednak, że fundusz chciał uruchomić kolejny oddział i zapłacić za te operacje, ale ostatnie postępowanie zostało unieważnione, ponieważ wniosek Vital Medic Centrum Leczenia Kręgosłupa w Kluczborku zawierał błędy formalne. W Vital Medic przyznają się do błędu jaki pojawił się w formularzu. Jednak prezes Piotr Duch pyta: - Skoro funduszowi tak zależy na powołaniu kolejnego oddziału, to dlaczego zwleka z uruchomieniem kolejnego konkursu.
Rzecznik NFZ wyjaśnia, że kolejny konkurs odbędzie się w I kwartale przyszłego roku, ponieważ obecnie trwa podliczanie świadczeń na ten rok.
- To może być musztarda po obiedzie - ripostuje prezes Vital Medic. Jego zdaniem, taka zwłoka może sprawić, że placówka z północy Opolszczyzny nie podejdzie do kolejnego konkursu, gdyż specjaliści odejdą do pracy w szpitalach w ościennych regionach. - Każdy z lekarzy ma jakieś plany zawodowe i jeśli zaciera się perspektywa zatrudnienia i uruchomienia działalności, wówczas ludzie zatrudniają się w innych placówkach - mówi Piotr Duch.
Do prowadzenia takich operacji przygotowany jest również Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Jadwigi w Opolu. - Poprzedni konkurs NFZ był tak ogłoszony, że nie mogliśmy się do niego zgłosić - mówi dyrektor szpitala Krzysztof Nazimek, który nie wyjaśnia szczegółów. - Mam nadzieję, że kolejny będzie bardziej otwarty - uzupełnia.
Przypomnijmy, że Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, która skupia związki zawodowe, wojewodę, czy marszałka w połowie roku zwróciła uwagę, że na Opolszczyźnie istnieje jeden oddział posiadający 34 łóżka zlokalizowany w USK w Opolu. "Zgodnie z mapą potrzeb zdrowotnych, uwzględniając populację Opolszczyzny, województwo uzyskuje wskaźnik 3,4 łóżka/100 tyś. mieszkańców i jest to najniższy poziom tego wskaźnika w Polsce" (5,2 łóżka/100 tyś mieszkańców) - napisano w stanowisku do NFZ.
Nawet z danych NFZ wynika, że kolejka rośnie. Na dzień 22 marca tego roku w kolejce oczekiwało 1515 osób, a czas oczekiwania wyniósł niecały rok (268 dni), jednak już wówczas wojewódzki konsultant w zakresie neurochirurgii i neurotraumatologii wskazywał, że ten czas wynosi 1,5 roku.
Przedstawiciele szpitali pytani, skoro problem się nawarstwia, to dlaczego w regionie działa tylko jeden oddział, podczas gdy w podobnym obszarowo i ludnościowo województwie lubuski 3. - Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - usłyszeliśmy.
Według Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego z 18 czerwca tego roku, w ubiegłym roku opolski NFZ odnotował ujemny bilans świadczeń migracyjnych. W przypadku neurochirurgii minus wyniósł 5 mln złotych i to głównie w zakresie zabiegów neuroonkologicznych. Wówczas zobowiązano NFZ do zakontraktowania świadczeń w szpitalu Vital Medic w Kluczborku
- To jest sytuacja absurdalna - kontynuuje wojewódzki konsultant, który również zwraca uwagę, że od kilku lat mamy przygotowany do uruchomienia oddział neurochirurgiczny w szpitalu Vital Medic w Kluczborku, czy oddział neurochirurgi w szpitalu neuropsychaitrycznym przy Wodociągowej w Opolu.
- Potrzeba tylko odważnych decyzji osób zarządzających służbą zdrowia w województwie opolskim i zatrzymania wypływania pieniędzy z naszego systemu - kończy Dariusz Łątka.
Barbara Pawlos z Narodowego Funduszu Zdrowia potwierdza informacje, że województwie opolskim neurochirurgia działa tylko w USK. Na tego typu świadczenia NFZ przeznaczył 19 mln złotych. Rzecznik zapewnia jednak, że fundusz chciał uruchomić kolejny oddział i zapłacić za te operacje, ale ostatnie postępowanie zostało unieważnione, ponieważ wniosek Vital Medic Centrum Leczenia Kręgosłupa w Kluczborku zawierał błędy formalne. W Vital Medic przyznają się do błędu jaki pojawił się w formularzu. Jednak prezes Piotr Duch pyta: - Skoro funduszowi tak zależy na powołaniu kolejnego oddziału, to dlaczego zwleka z uruchomieniem kolejnego konkursu.
Rzecznik NFZ wyjaśnia, że kolejny konkurs odbędzie się w I kwartale przyszłego roku, ponieważ obecnie trwa podliczanie świadczeń na ten rok.
- To może być musztarda po obiedzie - ripostuje prezes Vital Medic. Jego zdaniem, taka zwłoka może sprawić, że placówka z północy Opolszczyzny nie podejdzie do kolejnego konkursu, gdyż specjaliści odejdą do pracy w szpitalach w ościennych regionach. - Każdy z lekarzy ma jakieś plany zawodowe i jeśli zaciera się perspektywa zatrudnienia i uruchomienia działalności, wówczas ludzie zatrudniają się w innych placówkach - mówi Piotr Duch.
Do prowadzenia takich operacji przygotowany jest również Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Jadwigi w Opolu. - Poprzedni konkurs NFZ był tak ogłoszony, że nie mogliśmy się do niego zgłosić - mówi dyrektor szpitala Krzysztof Nazimek, który nie wyjaśnia szczegółów. - Mam nadzieję, że kolejny będzie bardziej otwarty - uzupełnia.
Przypomnijmy, że Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, która skupia związki zawodowe, wojewodę, czy marszałka w połowie roku zwróciła uwagę, że na Opolszczyźnie istnieje jeden oddział posiadający 34 łóżka zlokalizowany w USK w Opolu. "Zgodnie z mapą potrzeb zdrowotnych, uwzględniając populację Opolszczyzny, województwo uzyskuje wskaźnik 3,4 łóżka/100 tyś. mieszkańców i jest to najniższy poziom tego wskaźnika w Polsce" (5,2 łóżka/100 tyś mieszkańców) - napisano w stanowisku do NFZ.
Nawet z danych NFZ wynika, że kolejka rośnie. Na dzień 22 marca tego roku w kolejce oczekiwało 1515 osób, a czas oczekiwania wyniósł niecały rok (268 dni), jednak już wówczas wojewódzki konsultant w zakresie neurochirurgii i neurotraumatologii wskazywał, że ten czas wynosi 1,5 roku.
Przedstawiciele szpitali pytani, skoro problem się nawarstwia, to dlaczego w regionie działa tylko jeden oddział, podczas gdy w podobnym obszarowo i ludnościowo województwie lubuski 3. - Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - usłyszeliśmy.