Samorządowcy przy odbudowie połączeń lokalnych mogą liczyć na wsparcie rządu
- Mają się pojawić jakieś rządowe zachęty, by odtwarzać te białe plamy na mapie lokalnych połączeń - ocenił w rozmowie "W cztery oczy" Radia Opole starosta strzelecki Józef Swaczyna przed spotkaniem roboczym z wojewodą w sprawie funduszu rozwoju przewozów autobusowych.
Wezmą w nim udział samorządowcy zainteresowani skorzystaniem z rządowego wsparcia przy przywracaniu połączeń autobusowych, na co według zapowiedzi rządu ma w tym roku trafić do samorządów około trzystu milionów złotych.
- Po raz kolejny, jak wiemy została przedłużona vacatio legis do wprowadzenia ustawy o zrównoważonym transporcie zbiorowym. Rząd ponoć teraz chce w jakiś minimalny sposób zachęcić samorządy, żeby zginęły te białe plamy na terenie województwa opolskiego.
- Koszt tzw. wozokilometra waha się między cztery złote a cztery pięćdziesiąt - przypomniał na naszej antenie przewodniczący konwentu starostów, ale w powiecie strzeleckim udało mu się uzyskać korzystniejsze ceny.
- Nasz związek powiatowo-gminny, jeździmy od złoty trzydzieści do złoty pięćdziesiąt za kilometr, to jest najtańszy chyba przewoźnik i najtańszy związek, jaki może istnieć w Polsce. My po prostu się już za to dość dobrze zabraliśmy prędzej. Wynajęliśmy taką firmę, która zdiagnozowała potrzeby całego powiatu strzeleckiego. Ponieważ z chwilą, kiedy mniej się opłacało jeżdżenie do tych wiosek, gdzie było dwóch, trzech, czterech pasażerów spółka też się musi jakoś finansować, zaczęła zamykać te linie. No i zaczęły się również telefony, protesty, jak to jest, zawsze żeśmy jeździli - a teraz nie jeździmy.
Powiat strzelecki nie skorzysta z rządowego wsparcia na odtworzenie połączeń autobusowych, gdyż w ramach utworzonego związku powiatowo-gminnego samodzielnie zadbał o kontynuację połączeń. Wśród zasad dotyczących uzyskania rządowego wsparcia w ramach funduszu rozwoju przewozów autobusowych jest i ta, że odtwarzane połączenie musi być zawieszone od co najmniej trzech miesięcy.
- Prywatni przewoźnicy nie realizują nierentownych kursów - przypomniał starosta Swaczyna, a po stronie powiatu jest obowiązek realizowania m.in. połączeń do każdej z miejscowości, w której jest siedziba gminy. Konkurencja ze strony prywatnych przewoźników dotyczy przede wszystkim dłuższych i zwykle rentownych kursów np. Opole - Strzelce Opolskie. Strzelecki PKS zakupił ostatnio piętnaście nowoczesnych autobusów dzięki wsparciu z Unii Europejskiej.
- Z kolei Dąbrowa w powiecie opolskim ma trzynaście sołectw, a do połowy z nich nie ma dojazdu autobusem - przyznała w rozmowie "Poglądy i osądy" Radia Opole wójt Dąbrowy Katarzyna Gołębiowska-Jarek, odnosząc się do problemu koniecznego przywracania części przewozów autobusowych.
- Mamy ten problem, wiele wsi zostało odciętych od świata i stajemy na progu rzeczywiście takiej determinacji dużej mieszkańców. Trzynaście sołectw mamy w tej chwili połowę mamy, można powiedzieć odciętą od świata. Zostały zabrane kursy autobusowe i od wakacji nasi mieszkańcy w wielu miejscowościach nie mogli się dostać ani do Opola, ani do Niemodlina, ani do pozostałych miejscowości.
- Przygotowana przez gminę nowa siatka połączeń jest dostępna na stronie internetowej gminy oraz w gazetce "Życie gminy Dąbrowa" - dodała wójt Gołębiowska-Jarek. Od września zostaną też uruchomione - według zmodyfikowanego rozkładu - przewozy dzieci do szkół. Problemem jest m.in. dotarcie z Dąbrowy do Wawelna, kiedy to trzeba się poruszać poboczem drogi wojewódzkiej.
W planach wójta Dąbrowy poza przeprowadzoną już rozmową z wójtem gminy Komprachcice jest też spotkanie z burmistrz Niemodlina oraz władzami Opola w sprawie odtwarzania kursów autobusowych.
- Po raz kolejny, jak wiemy została przedłużona vacatio legis do wprowadzenia ustawy o zrównoważonym transporcie zbiorowym. Rząd ponoć teraz chce w jakiś minimalny sposób zachęcić samorządy, żeby zginęły te białe plamy na terenie województwa opolskiego.
- Koszt tzw. wozokilometra waha się między cztery złote a cztery pięćdziesiąt - przypomniał na naszej antenie przewodniczący konwentu starostów, ale w powiecie strzeleckim udało mu się uzyskać korzystniejsze ceny.
- Nasz związek powiatowo-gminny, jeździmy od złoty trzydzieści do złoty pięćdziesiąt za kilometr, to jest najtańszy chyba przewoźnik i najtańszy związek, jaki może istnieć w Polsce. My po prostu się już za to dość dobrze zabraliśmy prędzej. Wynajęliśmy taką firmę, która zdiagnozowała potrzeby całego powiatu strzeleckiego. Ponieważ z chwilą, kiedy mniej się opłacało jeżdżenie do tych wiosek, gdzie było dwóch, trzech, czterech pasażerów spółka też się musi jakoś finansować, zaczęła zamykać te linie. No i zaczęły się również telefony, protesty, jak to jest, zawsze żeśmy jeździli - a teraz nie jeździmy.
Powiat strzelecki nie skorzysta z rządowego wsparcia na odtworzenie połączeń autobusowych, gdyż w ramach utworzonego związku powiatowo-gminnego samodzielnie zadbał o kontynuację połączeń. Wśród zasad dotyczących uzyskania rządowego wsparcia w ramach funduszu rozwoju przewozów autobusowych jest i ta, że odtwarzane połączenie musi być zawieszone od co najmniej trzech miesięcy.
- Prywatni przewoźnicy nie realizują nierentownych kursów - przypomniał starosta Swaczyna, a po stronie powiatu jest obowiązek realizowania m.in. połączeń do każdej z miejscowości, w której jest siedziba gminy. Konkurencja ze strony prywatnych przewoźników dotyczy przede wszystkim dłuższych i zwykle rentownych kursów np. Opole - Strzelce Opolskie. Strzelecki PKS zakupił ostatnio piętnaście nowoczesnych autobusów dzięki wsparciu z Unii Europejskiej.
- Z kolei Dąbrowa w powiecie opolskim ma trzynaście sołectw, a do połowy z nich nie ma dojazdu autobusem - przyznała w rozmowie "Poglądy i osądy" Radia Opole wójt Dąbrowy Katarzyna Gołębiowska-Jarek, odnosząc się do problemu koniecznego przywracania części przewozów autobusowych.
- Mamy ten problem, wiele wsi zostało odciętych od świata i stajemy na progu rzeczywiście takiej determinacji dużej mieszkańców. Trzynaście sołectw mamy w tej chwili połowę mamy, można powiedzieć odciętą od świata. Zostały zabrane kursy autobusowe i od wakacji nasi mieszkańcy w wielu miejscowościach nie mogli się dostać ani do Opola, ani do Niemodlina, ani do pozostałych miejscowości.
- Przygotowana przez gminę nowa siatka połączeń jest dostępna na stronie internetowej gminy oraz w gazetce "Życie gminy Dąbrowa" - dodała wójt Gołębiowska-Jarek. Od września zostaną też uruchomione - według zmodyfikowanego rozkładu - przewozy dzieci do szkół. Problemem jest m.in. dotarcie z Dąbrowy do Wawelna, kiedy to trzeba się poruszać poboczem drogi wojewódzkiej.
W planach wójta Dąbrowy poza przeprowadzoną już rozmową z wójtem gminy Komprachcice jest też spotkanie z burmistrz Niemodlina oraz władzami Opola w sprawie odtwarzania kursów autobusowych.