Środowy (10.04) i wczorajszy egzamin odbywał się w sali gimnastycznej, a tym razem młodzież pisała w klasach, więc potrzeba było większej liczby komisji egzaminacyjnych. Mimo trwającego strajku, udało się zabezpieczyć pełne składy. Do wyboru w "szóstce" był niemiecki, angielski i hiszpański.

- Zdawała język angielski na poziomie podstawowym i rozszerzonym. Jej zdaniem, osoby zdające niemiecki lub hiszpański zamiast rozszerzonego angielskiego, mogły stresować się bardziej ze względu na trzyletnią naukę tego języka.

Druga gimnazjalistka zwracała uwagę, że języki obce są łatwiejsze dla humanistów. Z kolei ona woli przedmioty ścisłe, więc obawiała się nieco. Przypomina, że nauczyciele dotychczas straszyli poziomem trudności, ale do tej pory nie było tak źle, zatem liczyła na niezbyt skomplikowany egzamin.

Z kolei Daria Mazurek oceniła egzamin z języka obcego jako najłatwiejszą część całego egzaminu. Zapewniała, że nie stresuje się, choć przed matematyką było podobnie i "wyszło jak wyszło". Przed językiem angielskim była jednak nastawiona optymistycznie.