Trwa Wojewódzki Konkurs Języka Niemieckiego. Jakim zainteresowaniem cieszy się ten język wśród uczniów?
- Frekwencja jest duża, my już tradycyjnie wspieramy stronę organizacyjną i techniczną konkursu - przyznał w rozmowie "W cztery oczy" Rafał Bartek, przewodniczący TSKN, odnosząc się do trwającego Wojewódzkiego Konkursu Języka Niemieckiego.
- W zeszłym roku, jak pamiętam, było ok. 180 finalistów, czy 150, jeśli chodzi o szkoły podstawowe. W tym roku spodziewamy się podobnej liczby, chociaż te protokoły ze szkół jeszcze spływają do nas. Jeżeli chodzi o gimnazja, to rzeczywiście jest to już malejąca liczba, z roku na rok. W tym roku będziemy mieć najmniejszą liczbę, bo została tam już tylko jedna klasa gimnazjalna - powiedział przewodniczący TSKN.
Do 1989 roku, przypomnijmy, w opolskich szkołach nie prowadzono nauki języka niemieckiego.
W porannej rozmowie autor Marek Świercz pytał też o aktualnie dostępne w szkołach formy nauczania języka mniejszości narodowej.
- Pierwsza możliwość to jest naukowa dodatkowa języka mniejszości, czyli to są te tradycyjne 3 godziny, które są zdecydowanie najbardziej powszechną formą. Druga forma to tzw. nauczanie w dwóch językach, gdzie minimum cztery przedmioty muszą być nauczane w języku polskim i równocześnie w języku mniejszości. I trzecia forma to nauczanie w języku mniejszości, gdzie historia Polski i język polski są nauczane w języku polskim, a wszystko inne dzieje się w języku mniejszości - tłumaczył nasz poranny gość.
- Na lekcje z języka mniejszości mogą uczęszczać jedynie uczniowie, których rodzice podpisali wcześniej stosowną deklarację o zgodzie na takie zajęcia - przypomniał Rafał Bartek, przewodniczący TSKN, dodając, że w przeciwnym razie jest to niezgodne z prawem. Zdarza się, że niektóre szkoły np. w Świętokrzyskiem, czy niedaleko Częstochowy, gdzie formalnie nie ma mniejszości narodowej, takie zajęcia są organizowane, po to, by samorząd mógł skorzystać z subwencji.
Rafał Bartek wskazał też na konsekwencje likwidacji kolegium językowego w Opolu, a jedną z nich jest brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry specjalistów, którzy wiedzą jak skutecznie uczyć języka. Ukończenie studiów filologicznych, w ocenie gościa Radia Opole, nie daje gwarancji umiejętnego prowadzenia zajęć z nauki języka, a wiele osób dobrze znających język decyduje się na pracę np. w biznesie.
Wbrew strukturze demograficznej regionu opolskiego, język niemiecki nie jest wcale najczęściej nauczanym. Wśród języków obcych w szkołach wyprzedza go język angielski. Co ważne, popularność danego języka zależy jednak o typu szkoły.
Licealiści najczęściej wybierają jako język obcy nowożytny - angielski. Podobnie jest w szkołach podstawowych. Potwierdzają to dane statystyczne z 30 września 2018 roku. Jak powiedział w "Poglądach i osądach" Piotra Łaba, zastępca dyrektora Wydziału Organizacji i Pragmatyki Zawodowej Nauczycieli w opolskim Kuratorium Oświaty, jeśli chodzi o pozostałe typy szkól, tutaj dane - angielski - niemiecki - są porównywalne.
- W branżowych szkołach pierwszego stopnia sytuacja jest wyrównana. Języka angielskiego uczy się 2 546 uczniów, a języka niemieckiego - 1 721 uczniów. Jeżeli chodzi o wygaszane gimnazja, sytuacja jest również wyrównana - 2 389 uczniów uczy się angielskiego, 2077 uczniów - niemieckiego. Ponadto w gimnazjum mamy język hiszpański i francuski jeszcze wybierany przez uczniów - mówił Piotr Łaba.
W liceach ogólnokształcących język angielski, jako język obcy nowożytny wybrało 12 736 uczniów, a niemiecki - 6 862 uczniów. W szkołach podstawowych - j.ang - 70 tys. uczniów, niemiecki - 18 tys. uczniów.
Jeśli chodzi o nauczanie języka mniejszości narodowej i etnicznej, to w szkołach, a także przedszkolach bezkonkurencyjny jest niemiecki. Tylko tego języka uczą się uczniowie w regionie opolskim.
Z danych statystycznych przytoczonych przez naszego gościa wynika, że języka niemieckiego jako ojczystego uczy się na Opolszczyźnie ponad 26 tysięcy uczniów, a niemieckiego jako obcego nowożytnego - prawie 19 tysięcy.