Burzliwa dyskusja na sesji Rady Miasta Opola. Efekt - Radni ograniczyli samodzielność prezydenta w kwestii obrotu nieruchomościami
Zarzuty o brak kultury politycznej, gorąca dyskusja radnych, a w tle konflikt o zamianę gruntów. Radni ograniczyli samodzielność prezydenta Opola w zakresie obrotu nieruchomościami. Nie będzie mógł on decydować o losie nieruchomości, których wartość przekracza 800 tys. złotych bez wcześniejszej zgody radnych.
Straciliśmy zaufanie do prezydenta - mówili radni.
- Rok temu rada miasta zgodziła się na zwiększenie tej kwoty z 1 miliona złotych do 3 milionów. Zgodziliśmy się na to, mając zaufanie do prezydenta i prezydent całkowicie je utracił, poprzez zamianę gruntów z Ryszardem Wójcikiem. Nie chodzi nawet o to, że się zamienił, ale, że jako prezydent, przez półtora roku wprowadzał radnych w błąd - mówi Krzysztof Drynda, pomysłodawca uchwały z klubu Razem dla Opola.
- W tej sytuacji, kiedy będą atrakcyjne oferty, my nie będziemy mogli z nich skorzystać - komentuje Arkadiusz Wiśniewski.
- Będziemy musieli pytać radnych o zgodę, co wydłuży procedurę, a jednocześnie pokaże ceny, które ktoś wymaga od miasta. Ktoś może nas przelicytować, zaproponować inną kwotę i w ten sposób zapłacimy za to tym, że nie będziemy mogli mieć atrakcyjnych, potrzebnych dla rozwoju miasta gruntów, bo kupi je inny, prywatny przedsiębiorca - mówi Wiśniewski.
Przypomnijmy. Sprawa to pokłosie ujawnienia radnym przez Ryszarda Wójcika listu intencyjnego dot. transakcji zamiany gruntów. Miasto pozyskało tereny PKS, do czego doszło wiosną 2017 roku. W liście mowa była także o drugim etapie transakcji, o którym radni nie wiedzieli. Chodziło o przekazanie Ryszardowi Wójcikowi terenu targowiska Centrum. W zamian miasto miało otrzymać, z dopłatą, tereny rekreacyjne w Opolu-Grudzicach.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski rozważa odwołanie do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- Rok temu rada miasta zgodziła się na zwiększenie tej kwoty z 1 miliona złotych do 3 milionów. Zgodziliśmy się na to, mając zaufanie do prezydenta i prezydent całkowicie je utracił, poprzez zamianę gruntów z Ryszardem Wójcikiem. Nie chodzi nawet o to, że się zamienił, ale, że jako prezydent, przez półtora roku wprowadzał radnych w błąd - mówi Krzysztof Drynda, pomysłodawca uchwały z klubu Razem dla Opola.
- W tej sytuacji, kiedy będą atrakcyjne oferty, my nie będziemy mogli z nich skorzystać - komentuje Arkadiusz Wiśniewski.
- Będziemy musieli pytać radnych o zgodę, co wydłuży procedurę, a jednocześnie pokaże ceny, które ktoś wymaga od miasta. Ktoś może nas przelicytować, zaproponować inną kwotę i w ten sposób zapłacimy za to tym, że nie będziemy mogli mieć atrakcyjnych, potrzebnych dla rozwoju miasta gruntów, bo kupi je inny, prywatny przedsiębiorca - mówi Wiśniewski.
Przypomnijmy. Sprawa to pokłosie ujawnienia radnym przez Ryszarda Wójcika listu intencyjnego dot. transakcji zamiany gruntów. Miasto pozyskało tereny PKS, do czego doszło wiosną 2017 roku. W liście mowa była także o drugim etapie transakcji, o którym radni nie wiedzieli. Chodziło o przekazanie Ryszardowi Wójcikowi terenu targowiska Centrum. W zamian miasto miało otrzymać, z dopłatą, tereny rekreacyjne w Opolu-Grudzicach.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski rozważa odwołanie do Regionalnej Izby Obrachunkowej.