Chemikalia w Brzegu. Postępowanie administracyjne może zakończyć się w marcu
Samorząd od kilku tygodniu administracyjnie wyjaśnia, jak doszło do utworzenia nielegalnego składowiska w dawnych magazynach zbożowych przy Placu Młynów. Przypomnijmy, 20 stycznia w bliskiej odległości od zabudowań i centrum miasta odkryto chemikalia. W Brzegu to około sto ton odpadów i nieznanych mieszanin. Od tamtej pory trwa wyjaśnianie, jak doszło do zmagazynowania tak dużej ilości chemikaliów. W areszcie obecnie przebywa Daniel G., który beczki i pojemniki nagromadził m.in. w Brzegu. Władze miasta chcą jednak jak najszybciej usunąć zagrożenie.
Według zapowiedzi burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka, do końca marca ma zakończyć się postępowanie administracyjne. Właściciel dawnych budynków zbożowych nie identyfikuje się z tymi odpadami, dlatego gmina będzie dążyć do tzw. zastępczego usunięcia chemikaliów. To najszybszy możliwy sposób, by pozbyć się zagrożenia. A o tym, że jest niebezpiecznie, wielokrotnie na naszej antenie przekonywał burmistrz Brzegu.
- Chemikalia zgromadzone są przy samej Odrze, a Plac Młynów jest terenem powodziowym. Po drugie temperatura, która wzrasta powoduje również wzrost niebezpieczeństwa. W pojemnikach i beczkach znajduje się m.in. akrylan metylowy, który połączony z powietrzem stanowi mieszankę wybuchową. Mam pisemne rekomendacje od straży pożarnej i policji, że tutaj powinno być natychmiastowe działanie - tłumaczy Wrębiak.
Postępowanie administracyjne zakończy się wydaniem decyzji nakazującej właścicielowi terenu usunięcie odpadów. Jeśli w wyznaczonym terminie tego nie zrobi, wówczas gmina wyda decyzję zastępczą i zapłaci za wywóz chemikaliów. Następnie na drodze sądowej będzie mogła dochodzić zwrotu poniesionych kosztów.
Dodajmy, że z podobnym problemem zmaga się gmina Olszanka. W Pogorzeli na terenie dawnego zakładu produkcyjnego znajduje się ponad 200 ton odpadów. To również nielegalna działalność Daniela G.
- Chemikalia zgromadzone są przy samej Odrze, a Plac Młynów jest terenem powodziowym. Po drugie temperatura, która wzrasta powoduje również wzrost niebezpieczeństwa. W pojemnikach i beczkach znajduje się m.in. akrylan metylowy, który połączony z powietrzem stanowi mieszankę wybuchową. Mam pisemne rekomendacje od straży pożarnej i policji, że tutaj powinno być natychmiastowe działanie - tłumaczy Wrębiak.
Postępowanie administracyjne zakończy się wydaniem decyzji nakazującej właścicielowi terenu usunięcie odpadów. Jeśli w wyznaczonym terminie tego nie zrobi, wówczas gmina wyda decyzję zastępczą i zapłaci za wywóz chemikaliów. Następnie na drodze sądowej będzie mogła dochodzić zwrotu poniesionych kosztów.
Dodajmy, że z podobnym problemem zmaga się gmina Olszanka. W Pogorzeli na terenie dawnego zakładu produkcyjnego znajduje się ponad 200 ton odpadów. To również nielegalna działalność Daniela G.