Goście Niedzielnej Loży Radiowej rozmawiali o reformie służby zdrowia. Jest wiele niewiadomych
Szpitale, które wejdą tzw. sieci szpitali, dostaną ryczałtem 91% pieniędzy przeznaczonych na leczenie szpitalne. O pozostałe 9% będzie się można starać w konkursach. Jak może wyglądać przyszłość lecznic w naszym regionie? - o tym rozmawiali goście Niedzielnej Loży Radiowej.
- Nie do końca jasne są kwestie finansowe – mówi Dariusz Szymański (PO). – Ta sytuacja, gdzie nas zapewnia się, że zmiana tego systemu poprawi jakość opieki zdrowotnej albo dostępność, wydaje się z punktu widzenia praktyka, że to niewiele zmieni. Bo finansowanie tych szpitali, w sensie sumy, którą będą miały do dyspozycji szpitale, pozostanie ta sama.
- System zdrowotny w Polsce wszyscy znamy i wiemy, że nie jest zbyt dobrze. Są kolejki do specjalistów, zdarzały się bulwersujące sprawy, że ludzie umierali przed szpitalami – mówi Sławomir Kłosowski (PiS). – To pokazywało, jak w soczewce, że dobrze nie jest. Próbujemy coś zmienić, ażeby opiekę zdrowotną przybliżyć do pacjenta i próbować zmniejszyć kolejki. Ja nie mówię, że to jest panaceum, które z dnia na dzień doprowadzi do tego, że kolejek nie będzie.
- Chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób reforma ma skrócić te kolejki – mówi Antoni Konopka (PSL). – To jest niestety kwestia środków. I jest pytanie, czy stać nas na to, jako społeczeństwo, że jednostki w mniejszych miejscowościach jak miastach powiatowe, będzie się zamykać czy likwidować.
- W chwili obecnej przechodzimy w kraju kilka reform - mówi Józef Kotys (MN). – Jeśli chodzi o służbę zdrowia to przechodzimy trzecią reformę. Na początku mieliśmy kasy chorych, później NFZ, w tej chwili wchodzi trzecia próba uzdrowienia sytuacji. Różne ugrupowania polityczne, różne opcje na to patrzyły i do dzisiaj nie ma tego, co chciałby osiągnąć pacjent.
- Uważam, że ta ustawa jest robiona trochę „od tyłu” – mówi Katarzyna Malik-Mendelska (Kukiz' 15). – Skupiamy się na tym, w jaki sposób są finansowane szpitale, natomiast trzeba by się skupić na tym, jak zatrzymać lekarzy w Polsce, czyli skupić się na studentach, którzy zaczynają studia medyczne. Od tego trzeba by zacząć.
- Z zapowiedzi ministra wynika, że niewiele ma się zmienić - mówi Piotr Piaseczny (Nowoczesna). – Jedyne co się zmienia, to dystrybucja pieniędzy, zapewnienie środków. Co takiego sprawi, że 91% środków zmotywuje szpitale do lepszej pracy? Co takiego sprawi, że nie uzyska się efektu tylko przesadzenia tych pacjentów z jednej ławki na drugą? Nie ma takich wskaźników.
Politycy zgodzili się, że dla opieki zdrowotnej mieszkańców regionu bardzo ważne jest utworzenie wydziału lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim i szpitala akademickiego.
- System zdrowotny w Polsce wszyscy znamy i wiemy, że nie jest zbyt dobrze. Są kolejki do specjalistów, zdarzały się bulwersujące sprawy, że ludzie umierali przed szpitalami – mówi Sławomir Kłosowski (PiS). – To pokazywało, jak w soczewce, że dobrze nie jest. Próbujemy coś zmienić, ażeby opiekę zdrowotną przybliżyć do pacjenta i próbować zmniejszyć kolejki. Ja nie mówię, że to jest panaceum, które z dnia na dzień doprowadzi do tego, że kolejek nie będzie.
- Chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób reforma ma skrócić te kolejki – mówi Antoni Konopka (PSL). – To jest niestety kwestia środków. I jest pytanie, czy stać nas na to, jako społeczeństwo, że jednostki w mniejszych miejscowościach jak miastach powiatowe, będzie się zamykać czy likwidować.
- W chwili obecnej przechodzimy w kraju kilka reform - mówi Józef Kotys (MN). – Jeśli chodzi o służbę zdrowia to przechodzimy trzecią reformę. Na początku mieliśmy kasy chorych, później NFZ, w tej chwili wchodzi trzecia próba uzdrowienia sytuacji. Różne ugrupowania polityczne, różne opcje na to patrzyły i do dzisiaj nie ma tego, co chciałby osiągnąć pacjent.
- Uważam, że ta ustawa jest robiona trochę „od tyłu” – mówi Katarzyna Malik-Mendelska (Kukiz' 15). – Skupiamy się na tym, w jaki sposób są finansowane szpitale, natomiast trzeba by się skupić na tym, jak zatrzymać lekarzy w Polsce, czyli skupić się na studentach, którzy zaczynają studia medyczne. Od tego trzeba by zacząć.
- Z zapowiedzi ministra wynika, że niewiele ma się zmienić - mówi Piotr Piaseczny (Nowoczesna). – Jedyne co się zmienia, to dystrybucja pieniędzy, zapewnienie środków. Co takiego sprawi, że 91% środków zmotywuje szpitale do lepszej pracy? Co takiego sprawi, że nie uzyska się efektu tylko przesadzenia tych pacjentów z jednej ławki na drugą? Nie ma takich wskaźników.
Politycy zgodzili się, że dla opieki zdrowotnej mieszkańców regionu bardzo ważne jest utworzenie wydziału lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim i szpitala akademickiego.