Zdaniem Kłosowskiego, konieczne jest stworzenie sieci szpitali, które będą niejako na pierwszej linii frontu dbać o pacjenta, o cały przebieg jego leczenia, bo dziś po wyjściu ze szpitala ustawia się od nowa w kolejkach do specjalistów i rehabilitantów. To kompleksowe podejście do pacjenta pochwalił Józef Kotyś z Mniejszości Niemieckiej, skrytykował za to próbę kreowania sieci szpitali z pozycji Warszawy, bo - w jego ocenie - lepsze byłoby rozwiązanie zbudowane na poziomie regionalnym. Dariusz Szymański z PO i Piotr Piaseczny z Nowoczesnej zwracali uwagę na to, że kluczowa jest kwestia finansowania, bo w tej chwili służba zdrowia ma za mało pieniędzy - ze składek wpływa do NFZ około 69 mld zł, tymczasem w sumie Polacy wydaja na ochronę swego zdrowia 100 mld. Antoni Konopka z PSL dopytywał się, dlaczego PiS przeprowadza tę reformę w tak szybkim tempie. Zdaniem Katarzyny Malik-Mendelska z Kukiz '15, kluczowe jest zatrzymanie w kraju młodych lekarzy, którzy dziś emigrują zaraz po ukończeniu studiów.
Goście programu dyskutowali także o chemikaliach podrzuconych do powiatu brzeskiego. Kłosowski zaapelował do brzeskich samorządowców, by spróbowali zawrzeć jakieś finansowe porozumienie i jak najszybciej zutylizowali niebezpieczne odpady. Kotyś twierdził jednak, że rozumie obawy samorządowców, którzy nie chcą się narazić na zarzut złamania dyscypliny finansowej. Malik-Mendelska uznała za skandal to, że trwają tylko narady w sytuacji, gdy beczki z toksycznymi chemikaliami mogą się rozszczelnić i spowodować prawdziwą katastrofę ekologiczną. Wszyscy uznali przy tym zgodnie, że przepisy są mocno niedoskonałe i brak jest jasnego algorytmu działań w tego rodzaju kryzysowych sytuacjach.
Gośćmi Marka Świercza byli: Katarzyna Malik-Mendelska (Kukiz '15), Sławomir Kłosowski (PiS), Józef Kotyś (MN), Piotr Piaseczny (Nowoczesna), Dariusz Szymański (PO) i Antoni Konopka (PSL).