Radni opozycyjni nie zdołali przekonać radnych wspierających starostę do poparcia wniosku o odwołanie starosty.
Zarzuty wobec starosty Gęsiarza to przede wszystkim sytuacja w Namysłowskim Centrum Zdrowia. Brakuje kadry medycznej. - Druga sprawa to podpisanie haniebnego aneksu do umowy, które umożliwia wypłacanie byłemu prezesowi NCZ co miesiąc kwoty bliskiej 12 tys. zł aż do uzyskania praw emerytalnych - mówiła w programie radna Medyk. Koleją sprawą jest nieodwołanie się w 2020 roku od decyzji wojewody o przekształceniu NCP w szpital covidowy. - To spowodowało, że lekarze i pielęgniarki odeszli z pracy.
Lucyna Medyk wskazuje, że sytuacja szpitala jej zdaniem jest trudna, jest na skraju upadku, przez brak kadry nie działają oddziały urologiczny i pediatria i nie będą funkcjonowały do końca czerwca.
- Naszym celem nie było zrobienie rewolucji w powiecie. Chcieliśmy przedstawić fakty wskazujące na to, że Pan starosta dopuścił się rzeczy niewyobrażalnych. Chcieliśmy pokazać czerwoną kartkę i mam nadzieję, że wyciągnie wnioski ze wczorajszej sesji.