Sondaż został przeprowadzony dla RMF FM i Dziennika Gazety Prawnej. Polaków pytano kto według nich znajduje się w gronie najbardziej wpływowych kobiet w krajowej polityce. Grupa 1000 respondentów mogła wymienić maksymalnie trzy nazwiska.
Blisko połowa ankietowanych (48proc.) w sondażu United Survey nie potrafiła wskazać żadnej liderki. Najwyższą notę, bo 24 proc. zyskała Beata Szydło, a po 11 proc. zdobyły Barbara Nowacka i Elżbieta Witek.
- Ja też sobie dzisiaj analizowałam tę kwestię i również wskazałabym Beatę Szydło. Pamiętamy opór opozycji, która zawsze traktowała sprawy społeczne po macoszemu, a to Beata szydło powiedziała, że każdy społeczeństwo i naród to ludzie i o tych ludzi trzeba dbać – mówiła poseł Porowska.
- Cieszę się również, że marszałek Elżbieta Witek jest wśród tej trójki. Lewica też aktywnie i dynamicznie działa więc w sposób naturalny jest tam ich przedstawicielka (Barbara Nowacka przyp.red.). Ciekawym wnioskiem z badań jest też to, że kobieta, która mieni się liderką tzw. ruchu kobiet, czy też strajku kobiet zyskała tak niewiele głosów (5,1%). To pokazuje, że jest samozwańczą liderką i nie jest autorytetem – mówiła poseł PiS komentując wynik Marty Lempart.
We wspomnianym sondażu blisko połowa ankietowanych (48proc.) nie potrafiła wskazać żadnej liderki. Czy to wynik tego, że w polityce wciąż dominują mężczyźni?
- Ja nie sądzę, żeby wciąż w polityce dominowali mężczyźni. 10-20 lat temu powiedziałabym, że życie kobiety w polityce jest trudniejsze niż życie mężczyzny. Dzisiaj to czas kobiet, szczególnie w Polsce i tu powrócę do przykładu pani premier, która ówcześnie była jedną z niewielu kobiet pełniących funkcję premiera, a w wyborach do Parlamentu europejskiej zdobyła najwięcej głosów – mówiła poseł PiS. Przypomnijmy, że w wyborach w 2019 roku była premier zdobyła ponad pół miliona głosów.
Naszego gościa pytaliśmy też o projekt Lewicy, która zapowiada projektu ustawy związany z redefinicją gwałtu, o protesty kobiet zapowiadane w wielu miastach Polski i bilans sytuacji epidemicznej w Polsce po roku z koronawirusem.