- Ja będąc samorządowcem rozumiem, że jest problem materialny, bo z tym się borykają samorządy na terenie całego kraju, ale oprócz tego jest jeszcze problem demografii. My tutaj na dole to rozumiemy, że nie mając dzieci lub mając ich relatywnie mało, kłoci się to z kwestią ekonomiczną - mówił sołtys Farion.
Sołtys Suchej wyraził obawę co do liczebności klas, ale mówił też o kwestii zatrudnienia nauczycieli.
- Koncertem życzeń byłoby gdyby sołtys powiedział, że chce mieć swoją szkołę i klasy 1-8. Ale chcemy jakos społeczność pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Rozmawiałem z rodzicami, działaczami na terenie sołectwa i szukając wyjść kompromisowych, które mogłyby pomóc stoimy na stanowisku jako wioska, że cieszy, że gmina pozytywnie patrzy na dwie placówki oświatowe, że utrzymanie miałaby i jedna i druga - mówił nasz gość.
Sprawa ma znaleźć swój finał na sesji rady gminy w przyszłym tygodniu.