- Wszyscy onkolodzy w Polsce obserwują zmniejszoną liczbę rozpoznania choroby. To nie oznacza, że nie chorujemy, tylko, że nie badamy się - zastrzegła dr Radecka. - Chcę zaznaczyć, że większość szpitali poczyniła ogromne zmiany, tak aby ten reżim sanitarny był zapewniony. Jest wiele takich organizacyjnych zmian. My nadal pracujemy w pełnym wymiarze pracy, wykonujemy badania rozpoznawcze raka - dodała.
- Nie przyjmuję takiego tłumaczenia, że ciężko uzyskać takie skierowanie na badanie pod kątem obecności nowotworu poprzez teleporady, bo takie skierowania są wystawiane - mówiła dr Radecka.
- Dynamika nowotworów jest różna, czasami jest to kilka lat, czasami kilka miesięcy a nawet dni. Obecnie tego czasu nie mamy w ogóle. Jeżeli tylko coś podejrzewamy musimy jak najszybciej zgłosić się po skierowanie, a następnie na oddział onkologii.
Październik to miesiąc świadomości raka piersi. Jak się okazuje, ten poziom w Polsce bardzo się poprawił. - Kobiety wzajemnie się edukują, ale też pomogły w tym media. Przestano straszyć tym rakiem a bardziej pokazywać, że tę chorobę można leczyć i wygrywać z nią - mówiła onkolog Radecka.
- Coraz częściej zdarzają się sytuacje, kiedy kobiety trafiają do nas z guzem piersi w stopniu zaawansowanym. To nie wróży dobrze procesowi leczenia, ponieważ im szybciej zostanie on wykryty tym większe prawdopodobieństwo, że uda się go wyleczyć - mówił nasz gość.