- Reżim sanitarny jest przestrzegany przez dyrektorów, dziś w większości szkół był podział kiedy i które klasy przychodzą, żeby ten tłok był jak najmniejszy. Obecni byli pewnie wychowawcy, a nie wszyscy nauczyciele – mówił o rozpoczęciu roku szkolnego nasz gość.
- Każda szkoła ma swoje specyficzne problemy ilościowe. Szkoły musiały się do tego przygotować, bo ta „radość przyjęcia” została przerzucona w większości na dyrektorów i organ prowadzący. Dyrektorzy i rady pedagogiczne musieli się wykazać duża wyobraźnią, żeby to dzisiejsze spotkanie jak i kolejne przygotować tak, aby było bezpiecznie – mówił naczelnik Iszczuk.