- Istnieje możliwość, że niektóre zapisy Konwencji Stambulskiej są niezgodne z naszą Konstytucją- powiedział Maciej Bekieszczuk z Forum Młodych PiS.
Jego zdaniem bardzo dobrze się stało, że premier Mateusz Morawiecki skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Jednocześnie dodał, że Zjednoczona Prawica wcale nie wyklucza tego, że konwencji nie wypowie.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasi przyjaciele z Solidarnej Polski charakteryzują się swego rodzaju szczególną wrażliwością w tej materii – stwierdził Jan Zimoch z Młodej Prawicy (Porozumienie)
Wyjaśnił jednak, że zdaniem Porozumienia w obecnej sytuacji problem wypowiedzenia konwencji jest trochę tematem zastępczym. Co wcale nie znaczy, że w konwencji brak kontrowersyjnych zapisów. Ale obecnie w Polsce są poważniejsze problemy.
- Konwencja Stambulska to nic innego jak umowa międzynarodowa w zakresie pomocy ofiarom przemocy – przypomniał Amadeusz Hoffman z Lewicy.
Zastrzegł, że zupełnie nie rozumie obecnych zarzutach wobec tej konwencji. Zwłaszcza, że jej wypowiedzenie mogłoby doprowadzić do powstania wielu problemów na arenie międzynarodowej.
- Konwencja Stambulska przede wszystkim jest szkodliwa społecznie i niezgodna z Konstytucją – skomentował Artur Guzik z Partii Korwin .
Jego zdaniem polski rząd powinien bezkompromisowo potraktować tę sprawę. Przypomniał art. 25 Konstytucji RP, zgodnie z którym Polska jest bezstronna religijnie i ideologicznie a Konwencja Stambulska wnika w naszą kulturę i tradycję.
- Nie jest tak, że Polska nie podpisała Konwencji, bo prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował ją 13 kwietnia 2015 roku – przypomniał Ludwik Skauba z Młodych Demokratów.
Dodał, że jego formacja jest za każdym rozwiązaniem prawnym, które reguluje sprawę przemocy. Sam pomysł wypowiedzenia konwencji uważa za temat zastępczy w momencie, gdy mamy pandemię i szereg innych kłopotów.