- Dla pracowników i pracobiorców automatyzacja to ubytek miejsc pracy. W firmach na Opolszczyźnie już widać zautomatyzowane linie produkcyjne i ubywa pracowników, ale to jest trend światowy i musimy się z tym zmierzyć – mówił w programie „Wspólna sprawa” Grzegorz Adamczyk z NSZZ „Solidarność”.
- Oczywiście dobrze, że są takie działania, że Polska nie zostaje w tyle za nowoczesnymi rozwiązaniami. Odwrotu od tego nie ma, bo to wymusza rewolucja przemysłowa 4.0. Dobrze, że rząd znalazł pieniądze i będzie to robił. Ale musimy się zastanowić co z pracownikami. Bo do obsługi robotów czy maszyn będą potrzebni pracownicy z wysokimi kwalifikacjami, do obsługi czy naprawy tych urządzeń. Ale co z tymi pracownikami, którzy mogą w wyniku robotyzacji stracić pracę. Trzeba się zastanowić, bo jeśli dofinansowujemy nowoczesne maszyny i technologie, które będą za ludzi pracowały, to musimy je odpowiednio opodatkować, bo nie ma innego wyjścia - stwierdził Adamczyk.
Naszego gościa pytaliśmy też o propozycje związku dotyczące obniżenia wieku emerytalnego. Przypomnijmy, chodzi o prawo do emerytury po 35 i 40 latach pracy – za taką właśnie zmianą opowiadają się NSZZ Solidarność oraz OPZZ, a także organizacje pracodawców m.in. Pracodawcy RP i Konfederacja Lewiatan. Ten pomysł ma się znaleźć w programie wyborczym Andrzeja Dudy.
- To jest pokłosie deklaracji, którą podpisaliśmy wówczas z kandydatem na prezydenta Andrzejem Dudą. Bo przypomnę, że pierwszym postulatem było przywrócenie wieku emerytalnego, czyli 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet, a kolejnym krokiem jest emerytura stażowa wynikająca z przepracowanych lat pracy. Zajęło nam to 4 lata i uważam, że dojdziemy do porozumienia. Nie upieramy się, może to być41 albo 36 lat, ale chcemy by pracownik miał prawo i możliwość skorzystania z tego rozwiązania – mówił Grzegorz Adamczyk.