Tymczasem lekarze podstawowej opieki zdrowotnej w ciągu ostatniego roku, gdy funkcjonuje tak zwany fundusz powierzony na badania diagnostyczne, zlecili zaledwie 50 tysięcy testów w kierunku wirusowego zapalenia wątroby typu C. Ten wirus jest najczęściej odpowiedzialny za WZW typu C.

Profesor Robert Flisiak z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podkreślił, że wykrycie zakażenia wirusem HCV jest kluczowe w podjęciu leczenia, które ratuje życie. "Zakażenie wirusem HCV jest sprawcą marskości i raka wątroby, a my obecnie rozpoczynamy leczenie głównie u ludzi młodych, którzy mają zaawansowaną chorobę wątroby spowodowaną tym zakażeniem" - dodał. Według profesora, zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, rocznie w Polsce test w kierunku HCV powinny wykonać trzy miliony osób. Obecnie nie ma dostępnej szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu C.

Wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie doktor Tomasz Zieliński powiedział, że tak zwany fundusz powierzony w podstawowej opiece zdrowotnej nie jest przeznaczony na masowe badania przesiewowe. Według niego, środki z funduszu są przeznaczone na diagnozowanie osób, u których istnieje podejrzenie zakażenia wirusem HCV. "Jeżeli fundusz powierzony będzie zwiększony, wówczas można tych badań wykonać więcej. Inną opcją jest zmiana rodzaju badania na tańsze, natomiast, jeśli tych badań będzie znacznie więcej, to również potrzebne będą większe środki finansowe" - powiedział wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Podczas debaty z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia dyskutowano o wprowadzeniu w POZ oraz na SOR-ach tak zwanych szybkich testów kasetkowych w celu zmniejszenia kosztów i ułatwienia wykrywania osób zakażonych wirusem HCV.