Pomoc Kościoła - odc.21.
Komitet ten działał w ścisłym powiązaniu z diecezjami. W diecezji opolskiej, obejmującej zasięgiem Gliwice, Bytom i Zabrze, również wkrótce powstał jego regionalny oddział. Jak wspomina kanclerz kurii ks. Alojzy Sitek w książce „Opolskie drogi do niepodległości”, dla uniknięcia podejrzeń starano się nie korzystać z określenia „komitet”, a wszelkie działania bez hałasu i nagłośnienia odbywały się pod szeroko pojętą „pomocą charytatywną”.
Nie powołano formalnie ośrodka pomocy i by nie narażać nikogo na ryzyko aresztowania, nie dokumentowano na piśmie działań. Biurokrację ograniczono do minimum.
Już w noc wprowadzenia stanu wojennego na kilku plebaniach ukryli się zagrożeni internowaniem opozycjoniści, a księża wskazywali bezpieczne miejsca schronienia. Później nastąpił czas aktywnego działania.
W pierwszych dniach stanu wojennego osobiście zaangażowany bp Antoni Adamiuk, który razem z ks. Alojzym Sitkiem ustalali miejsca internowania działaczy na Opolszczyźnie. Listy internowanych pomagali potajemnie uzupełniać funkcjonariusze SB, będący w bliższych relacjach z biskupem Adamiukiem. Biskup Adamiuk stał się duchowym przywódcą Solidarności, był pod stałą obserwacją SB, która domagała się od biskupa Nossola poskromienia go „w związku z jego szkodliwą dla państwa działalnością”.
Zdobywano fundusze na pomoc rodzinom internowanych, tu pomoc wykazywały parafie, przekazujące ofiary wiernych. Nadwyżkę z prenumeraty „L’Osservatore Romano”, dotychczas przeznaczaną na budownictwo sakralne, w całości przekazano dla potrzebujących rodzin. Pomoc nadchodziła anonimowo od osób prywatnych, a wkrótce do kraju zaczęły napływać dary z lekarstwami, żywnością i odzieżą z Niemiec, Belgii i Francji.
Kuria pokrywała również honoraria adwokatów broniących aresztowanych w procesach wojskowych. Biskup Adamiuk, ksiądz notariusz Paweł Kałuża i ksiądz Sitek bywali na rozprawach sądowych. Przychodzili w koloratkach, by publicznie swoją obecnością pokazać wsparcie Kościoła i w miarę możliwości wpływać na wyroki. Jak wspomina ksiądz Alojzy Sitek, opolscy wojskowi ławnicy, sędziowie, a nawet prokuratorzy nie byli nastawieni tak, by za wszelką cenę skazać oskarżonych na surowe kary.
Księża i biskupi odwiedzali też internowanych, choć pierwsza próba podjęta przez bp. Alfonsa Nossola w święta Bożego Narodzenia w opolskim areszcie nie powiodła się, a na wizyty pozwolono dopiero parę miesięcy później. Biskupi odwiedzili wszystkie ośrodki internowania, a z biegiem czasu pozwolono w nich na sprawowanie mszy świętych w niedziele.
W wielu parafiach wierni mogli uczestniczyć w comiesięcznych mszach odprawianych każdego 13-go dnia miesiąca, a niektóre kazania należały do odważnych – jak donosiła Służba Bezpieczeństwa „13. października kanclerz kurii ks. Sitek wygłosił antyrządowe i antysocjalistyczne kazanie poświęcone obronie „Solidarności".
SB odnotowała również antyrządowe wystąpienia księdza prałata Stefana Baldego, ks. Czesława Nowaka, ks. Edmunda Cisaka, ks. Adama Polechońskiego, ks. Kazimierza Bochenka i wielu innych.
Posłuchaj: