- To długo oczekiwany przyjazd pana przewodniczącego, pana premiera Donalda Tuska na Opolszczyznę. Odwiedził Kluczbork, ale zapewniam Państwa, że w najbliższym czasie odwiedzi także inne miejscowości - powiedział w Otwartym Mikrofonie Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej.
- Te wizyty pana przewodniczącego są zupełnie inne, niż te organizowane przez sztab Prawa i Sprawiedliwości z udziałem pana Jarosława Kaczyńskiego. Różnią się przede wszystkim tym, że na spotkania z panem przewodniczącym, panem premierem Donaldem Tuskiem mogą przyjść wszyscy. Nie ma żadnych limitów, nie ma żadnych list, kto może, a kto nie może wejść - podkreślał poseł Kostuś. - Pytania na spotkaniach z panem Kaczyńskim były pytaniami wcześniej uzgodnionymi, czytanymi z kartki.
Gość Otwartego Mikrofonu powiedział, że najlepszym dowodem na to, że na spotkanie z Donaldem Tuskiem może przyjść każdy i zadać każde pytanie, była obecność i pytanie Pawła Tanajno, byłego kandydata na prezydenta. - Poza tym, nie było kordonów policji, ochroniarzy, kordony limuzyn, które zablokowałyby ruch drogowy.
Poseł Kostuś przypomniał, że Donald Tusk na spotkaniu mówił o pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy, których Polska jeszcze nie otrzymała. Dla zobrazowania kwoty powiedział, że każdy powiat w Polsce mógłby otrzymać pół miliarda złotych. Powiedział, że twierdzenie strony rządowej, że samorządy w kraju otrzymują bardzo duże pieniądze to kłamstwo.
- Dzisiaj samorządy ledwo wiążą koniec z końcem, a będzie jeszcze gorzej. Polski Ład sprowadza się do tego, że rząd więcej zabrał samorządom, niż im dał. Owszem, można wskazać kilka samorządów, które zyskały, ale są to samorządy upolitycznione - mówił Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej.
Skomentował także projekt budżetu państwa na przyszły rok, który został przyjęty na ostatnim posiedzeniu sejmu.
- Ta propozycja budżetu jest niezwykle szkodliwa, dlatego, że dochody są w nim zawyżone, a wydatki zaniżone. To powoduje, że mamy gigantyczny deficyt i państwo się zadłuża. Biorąc pod uwagę drożyznę, inflację, najniższy w historii kurs złotego, to wszystko wróży bardzo złe scenariusze. Poza tym została złamana zasada transparentności budżetu ponieważ 40% wydatków jest poza budżetem, w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Poseł Platformy Obywatelskiej podkreślał, że wzrosło zadłużenie państwa.
- W 2015 roku wynosiło około 890 mld zł. Dzisiaj przekroczyło 1.5 bln zł. Jest więc dwukrotnie większe, niż w 2015 roku. Płacimy gigantyczne odsetki za to, że państwo z roku na rok się coraz bardziej zadłuża.
Porównał tę sytuację do epoki Gierka, czyli lat 70-tych XX wieku, dziesięciolecie wspominane jako czas, kiedy żyło się wygodnie. - Myśmy żyli przede wszystkim na długach i potem gospodarka tego nie wytrzymała i mieliśmy głęboki kryzys w latach 80-tych.
Poseł Tomasz Kostuś mówił także o projekcie ustawy o pomocy przedsiębiorcom. Rząd chce przeznaczyć na ten cel ponad 17 mld zł. Jak zaznaczył gość Radia Opole, idea słuszna, ale diabeł tkwi w szczegółach.
- Rząd te pieniądze chce poza kontrolą parlamentu, bez reguł i zasad przyznawania tych środków chce mieć w wyłącznej dyspozycji. Powiedzieliśmy nie, nie zgadzamy się z taką polityką. Chcemy znać zasady, dlaczego z tych pieniędzy mają być wspomagane spółki skarbu państwa - pytał.
W programie skomentował także konflikt między premierem Mateuszem Morawieckim, a ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. - Mamy już sezon grzewczy, a projekty (przyp.red. ustaw dotyczących pomocy w związku z cenami energii) dopiero są w sejmie procedowane. One powinny już być dawno przeprowadzone, tylko w sierpniu posłowie pojechali na wakacje. My, opozycja apelowaliśmy o zwołanie sejmu w sierpniu.