- Obserwujemy standardowe działania, obserwujemy to, że w pierwszej fazie działał tylko WIOŚ i GIOŚ i potem ocknął się premier, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, zaczęło się zwoływanie sztabów kryzysowych, również tutaj w województwie. Jak to się mówi, zaczęły się ruchy - powiedział poseł Platformy Obywatelskiej pytany o wyniki kontroli. Opozycja w zeszłym tygodniu zaczęła kontrolę w państwowych instytucjach w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Poseł PO zaznaczył, że na terenie województwa opolskiego skażenie nie wystąpiło, więc u nas nie było potrzeby działać wcześniej.
Gość Radia Opole zwrócił uwagę, że wiadomo, że zaniepokoić służby państwowe powinien nietypowy schemat charakterystyki wody. - Przy tym nasłonecznieniu i niskim poziomie wody powinna występować przyducha, a mieliśmy podwyższoną ilość tlenu. Skąd tlen w wodzie? Z fotosyntezy, prowadza ją organizmy roślinne, w tym przypadku glony. To powinno dać do myślenia i powinno być zlecone badanie w tym zakresie.
Poseł Wilczyński uważa, że system monitorowania jest tak pasywny i niedostosowany do bieżących potrzeb, że nie ujawnić. - Jest w stanie od biedy ujawnić skażenie wody i tego typu parametry - powiedział gość Radia Opole.
Ryszard Wilczyński uważa, że brakuje monitoringu wody i wymaga to zmiany, lub zbudowania systemu na nowo. Pytany o to, jak taki monitoring wyglądał za rządów Platformy Obywatelskiej odpowiedział: - Myślę, że tak samo. Podobnie wyglądał. Też był nieadekwatny do zmieniających się potrzeb. Dzisiaj to wiadomo ponad wszelką wątpliwość. Poseł PO przypomniał, że wtedy laboratorium badające próbki wody było w strukturze WIOŚ, a teraz, od 2018 roku jest podporządkowany pod Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. To zmienia przepływ informacji - mówił poseł Ryszard Wilczyński.
Poseł wskazał, że występuje rozmycie kompetencji i nie wiadomo, kto właściwie jest odpowiedzialny za Odrę.
Zaproponował stworzenie agencji kontroli środowiska, lub agencji ochrony środowiska. - Coś na kształt środowiskowego NIKu., w tym sensie, ze jest to instytucja niezależna od rządu, być może podporządkowana parlamentowi. Mówię teraz na gorąco - zaznaczył.
W Otwartym Mikrofonie wróciliśmy do słów, które padły z ust posła w Niedzielnej Loży Radiowej. Nazwał ministrów idiotami, mówiąc o Grzegorzu Witkowskim, który zachęcał do korzystania z Odry. - Dzisiaj tak nieodpowiedzialną postawę nazwałbym na spokojnie skrajnie niekompetentną i idiotyczną - powiedział.
Poseł Ryszard Wilczyński skomentował także słowa Donalda Tuska, który przed wejściem na antenę stwierdził, że myśl o tym, że będzie musiał znów zasiadać w sejmie jest upiorna.
- Zasiadanie w sejmie bywa upiorne. To nie ma nic wspólnego z komfortem. Jeżeli ktoś to robi świadomie to tylko w imię wyżej rozumianego interesu. Ja kandydowałem po to, żeby coś wnosić, stanowić dobre prawo, proponować rozwiązania zgłaszać poprawki. Przez wiele lat przeszło ich zaledwie kilka i to w nieistotnych kwestiach, tylko dlatego, że to zgłosił poseł opozycji.
Katarzyna Czoracha, poseł Prawa i Sprawiedliwości skrytykowała niedzielną wypowiedź posła Wilczyńskiego.
- Jestem oburzona, bo tego typu słowa nie powinny padać z ust, tak naprawdę nikogo. Takie określenia ludzi, które zajmują odpowiedzialne stanowiska, którzy podejmują decyzję, chodzi mi o ministrów , nie powinny padać z ust zwykłego obywatela, a co dopiero posła. Wypowiedzi pana posła Wilczyńskiego są poniżej jakiejkolwiek krytyki - powiedziała poseł Czochara.
Odniosła się także do katastrofy ekologicznej w Odrze.
- Pragnę przypomnieć, że w tej sytuacji padało wiele krzywdzących i niesłusznych słów. Chociażby słowa pani marszałek, która mówiła, że w wodzie wykryto rtęć, tej rtęci nie było - zaznaczyła. - Dla mnie jest rzeczą straszną, że w tak ciężkich sytuacjach, że opozycja w skandaliczny sposób, je wykorzystuje.
- W każdym jednym obszarze, w momencie kiedy pojawił się covid, wojna na Ukrainie, teraz kolejna sytuacja z Odrą opozycja nauczyła się wprowadzać chaos, zamęt poprzez swoje wypowiedzi. To na pewno nie wpływa pozytywnie na świadomość nasza. To też nie ma nic wspólnego z tym, żeby wykazać w jaki sposób, można by takie sytuacje rozwiązać.
Gość Radia Opole powiedziała, że każde działanie jest przez opozycję krytykowane. - To krytykowanie weszło opozycji tak w krew, że inaczej nie potrafi. Prawem opozycji jest krytykować, patrzeć na ręce rządzących, ale proszę pokazać konkrety, ustawę, wyliczenia, argumenty - mówiła poseł Czochara.
Zaznaczyła, że dobre poprawki proponowane przez opozycję do ustaw są przyjmowane.
- Wiem też co posłowie mówią w kuluarach. "W studiu w telewizji w radiu mówią jedno, ale tak szczerze mówiąc, to przyznajemy wam rację" tylko, że tego nie wolno im głośno powiedzieć.
Rozmawiałyśmy także o dodatku węglowym. Poseł Czochara powiedziała, że zainteresowanie jest duże, na terenie powiatu prudnickiego nie ma zatorów. - To przecież też opozycja krytykowała.
Katarzyna Czochara pytana o dostępność węgla, powiedziała, że węgiel w odpowiednim czasie będzie normalnie dostępny. - Z informacji jakie posiadam, coraz większa liczba ludzi zakupuje węgiel na stronach PGE.