- Z jednej strony Chiny uważają Tajwan za swoją "zbuntowaną" prowincję. Celem wszystkich przywódców komunistycznych Chin od 1949 roku, od powstania ChRL jest próba przywrócenia kontroli nad tą wyspą. Z drugiej strony Tajwan i jego mieszkańcy, znaczna część elity wyspy chce swoją niezależność od Chin utrzymać. I tu ma wsparcie USA, swojego sojusznika i to powoduje konflikt - powiedział dr Niewiński.
- Pod koniec lat 80. na Tajwanie rozpoczął się okres demokratyzacji. Na Tajwanie mamy do czynienia z kształtowaniem się odmiennej tożsamości narodowej. Ona wypływa z "chińskości", ale jest jednak bardziej niezależna - podkreślił nasz gość.
Zaznaczmy, że Tajwan nie jest uznawany jako państwo przez większość świata. - W Europie Tajwan jest uznawany przez Watykan i też pytanie jak długo. Ale sprawa jest zagmatwana, bo Tajwan nie jest formalnie uznawany, ale zdecydowana większość świata ma na swoim terenie coś co się nazywa biurem kulturalno-ekonomicznym Tajwanu. W praktyce pełnią rolę ambasad, choć tak się nie nazywają, w Polsce też to istnieje - mówił dr Niewiński.
- To jest państwo niewielkie, ale bardzo bogate zaawansowane technologicznie i utrzymuje kontakty z całym światem, choć to się odbywa na innych zasadach niż przez ambasady i konsulaty - mówił nasz gość.