Podkreślił, że zapis w ordynacji wyborczej dotyczy wszystkich mniejszości, czyli 13 grup istniejących w Polsce. Tylko Mniejszość niemiecka wystawia swoje listy w wyborcach. -Mieliśmy w parlamencie przedstawicieli innych mniejszości, ale oni nie występowali pod szyldem etnicznych komitetów.
- Mniejszość Niemiecka ma przewagę nad innymi mniejszościami narodowymi w Polsce bo jest skupiona w jednym regionie i jest najbardziej liczebna - wskazał dr. Mazurkiewicz. - W 1990 i 1991 roku na terenie wtedy 30 gmin powstały struktury Mniejszości Niemieckiej.
- Mniejszość Białoruska nie miała tak silnych struktur lokalnych, swoich "DFK", mniejszość litewska ma potencjał do powołania swojego komitetu. W gminie Sejny Litwini stanowią 70%, wygrywają wybory do samorządu, ale nie tworzą swoich komitetów pod szyldem narodowym. Taką drogę wybrali - powiedział Politolog.
Rozmawialiśmy także o najnowszych badaniach dr. Mazurkiewicza, które dotyczą wyborów niekonkurencyjnych. To takie, w których nie ma kontrkandydata na burmistrza lub wójta, i wyborcy na karcie do głosowania skreślają "tak" lub "nie", lub sytuacja kiedy w wyborach do rady gminy w okręgu wyborczym jest tylko jeden kandydat i nie przeprowadza się głosowania.
- Prawie 9% mandatów do rady gmin w Polsce w małych gminach (do 20 tys. mieszkańców) było rozstrzygnięte bez głosowania. Jest także 14 gmin w Polsce, w tym w województwie opolskim, gdzie wybory do rady gminy odbyły się bez głosowania. Było 15 kandydatów na 15 miejsc w radzie. U nas tak wydarzyło się w gminie Leśnica.
- To niepokojące zjawisko, coraz mniej ludzi garnie się do działalności samorządowej. "Starym się już nie chce, a młodych to nie interesuje" tak usłyszałem od przewodniczącego rady gminy Pyncław, gdzie jest właśnie taki przypadek.