- Poprawki oceniam negatywnie i wyraziłem to w oświadczeniu. Mam nadzieję, że sejm je odrzuci - mówił nasz gość i wyjaśnił, że poprawka dotycząca obecności dziennikarzy "ośmiela różnych pseudodziennikarzy".
- Ci pseudodziennikarze nie relacjonują tego co się dzieje na granicy, oni tworzą rzeczywistość - mówił senator Czerwiński i stwierdził, że nie ma to nic wspólnego z interesem państwa polskiego.
- Wystarczy przecież podłożyć obraz, który jest ogólnie dostępny, udostępniają go poszczególne służby w tym Straż Graniczna - mówił senator. Zdaniem gościa Radia Opole "pseudodziennikarze" kreują rzeczywistość.
- Podawałem przykład, gdy próbowano zanęcić dzieci, które przebywały w jednym ośrodku Straży Granicznej rzucając im cukierki, żeby się zbliżyły, aby były lepsze ujęcia zdjęciowe. To jest niedopuszczalne, to jest odczłowieczanie ludzi, w tym przypadku dzieci uchodźców - mówił senator PiS. - Mam nadzieję, że wrócimy do zapisów, w której komendant straży może zezwolić danej redakcji na wstęp do strefy - dodał.
- Jest jeszcze jedna ważna poprawka, otóż zawężono obszar ochrony ze strefy nadgranicznej z 15 do 2-3 kilometrów. Mało tego; w tej chwili chronione są nadgraniczne obszary dwóch województw: podlaskiego i lubelskiego, a pamiętajmy, że takie rzeczy mogą się powtórzyć nie tylko na granicy wschodniej, ale np. w województwie podkarpackim. Ustawa, która wyszła z sejmu daje ochronę na całym terytorium RP, broni strefy granicznej. A w poprawkach jest ochrona cząstkowa, a w dodatku tymczasowa, bo czas obowiązywania jest do 3 miesięcy - dodał nasz gość.