Zgodnie z planem wystąpi jednak Swiatłana Cichanouska liderka Białoruskiej opozycji. Kilka dni temu apelowała ona o zaprzestanie rozmów zachodnich przywódców z Łukaszenką.
- Nawet wczoraj odbyła rozmowę z Angelą Merkel, która stara się zatrzeć złe wrażenie jakie razem z prezydentem Macron wywołali w Unii Europejskiej niszcząc jedność i wspólne decyzje, które mówiły jednoznacznie wspieramy Polskę w obronie wschodniej granicy UE - powiedziała europoseł Zalewska. - Dużo się o tym rozmawia, kilka tygodni temu podejmowaliśmy wspólne decyzje, ustalaliśmy jakie będą sankcje, była rezolucja, która pokazywała w którą stronę ma iść komisja europejska i to rzeczywiście niespodziewane ruchy Angeli Merkel i pana prezydenta Macron.
- W wypadku Angeli Merkel chodzi o to, żeby zamknąć projekt Nord Stream 2. Ona mówi na całym świecie, że jest tego zwolenniczką, nie chce słyszeć o konsekwencjach, które odczuwamy, to są szalejące ceny gazu, to właśnie szantaż Putina, który będzie potęgował kiedy zakończy się budowa NS2 - oceniła w Radiu Opole Anna Zalewska.
Podkreśliła, że dyskusja o ochronie polskiej granicy powinna być na "topie" rozmów w PE, ale tak nie jest.
- Totalna opozycja polska dba o to, żeby były różne inne tematy. Mamy przedstawicieli, polaków, wśród socjalistów, wśród EPP, w związku z tym wnoszą tematy pod debaty, my tutaj jesteśmy mniejszością i jest to przegłosowywane - powiedziała.
- Łukaszenka i Putin wykorzystują brak jedności w Polsce. W Litwie opozycja głosuje razem z rządem w kwestiach strategicznych ja np. ochrona granic. U nas ciągle jest awantura, bohaterami mediów białoruskich staje się opozycja lub celebryci, którzy mówią takim językiem jak reżim.