- Widać było, że nie liczą się żadne argumenty merytoryczne, formalno-prawne. Chodzi o niewybredny polityczny atak na Polskę. To, że przywódca frakcji EPL, Niemiec, Manfred Weber będzie zachęcał i chwalił Polaków za to, że wychodzą na ulicę to rzecz niespotykana na skalę światową - dodał Sławomir Kłosowski i podkreślił, że odbiera to jako zachętę do konfrontacji ulicznej.
- W moim odczuciu Donald Tusk współpracuje z Weberem, który starał się bardzo nieelegancko zachowywać w tej debacie. To przekraczało granice dyplomacji, to były nieuzasadnione napaści. Chwała i wielkie podziękowania dla premiera Mateusza Morawieckiego za spokój i nieugiętość, bo kilka razy podkreślał, że nie ulegniemy szantażowi, nie damy się zastraszyć.
Wojewoda opolski podkreślił w rozmowie z Radiem Opole, że formalno-prawnie karty w tym sporze mamy najmocniejsze. Politycznie przewagę mają Europejska Frakcja Ludowa.
- Parlament Europejski na szczęście nie decyduje o wypłacie pieniędzy dla Polski. Decyduje Komisja Europejska i Rada Europejska. Rezolucja PE, która ma zostać przyjęta...umówmy się, nie jedną rezolucję Parlament Europejski przyjął, i nie jedna była tylko odnotowana i przechodziła do historii i mam nadzieję, że teraz też tak będzie - powiedział wojewoda Kołosowski.
Rozmawialiśmy także o sytuacji pandemicznej w województwie opolskim.
W poniedziałek odnotowano 22 nowych zachorowań, we wtorek już 51.
- Niestety idzie to szybko. Sytuacja jest non stop monitorowana. Jeżeli chodzi o hospitalizacje, to mamy 102 miejsca w szpitalu tymczasowym, z tego zajętych jest 43. To wzrost o 11 hospitalizacji w stosunku do ubiegłego tygodnia - poinformował.
- Dla nas najważniejszą informacją do podejmowania decyzji jest liczba zajętych łóżek w szpitalu, a nie liczba zakażeń. Na 24 uruchomione respiratory (z ponad stu będących w dyspozycji województwa) zajętych jest 7 w tym 6 przez osoby niezaszczepione.
Wojewoda Kłosowski po raz kolejny zaapelował o szczepienia. Ostatnio w czasie szczepień przy szesnastu parafiach zaszczepiło się 300 osób, to pokazuje wzrost zainteresowania, bo na przykład w czasie festiwalu ze szczepienia skorzystało kilkanaście osób.
- Dziękuję księdzu biskupowi, księdzom proboszczom. To są niekwestionowane autorytety w małych społecznościach. Ich głos jest ważny, dlatego te 300 osób zaszczepionych to dobry wynik.
- Cały czas obserwujemy sytuację na śląsku. W poprzedniej fali było tak, że kiedy tam rosła liczba zachorowań, przekładało się to na nas, zwłaszcza we wschodnich powiatach: Olesno, Strzelce Opolskie, Kędzierzyn-Koźle. Jeżeli 70% obecnego stanu łóżkowego będzie zajęte, to wtedy podejmę decyzję o uruchomieniu kolejnego szpitala kowidowego. Jeśli tempo wzrostu liczby zachorowań się utrzyma, to będzie to za dwa tygodnie. Niestety prognozy ministerstwa zdrowia mówią, że tempo będzie wzrastać.
Wojewoda opolski zapowiedział także, że będzie ponownie korzystał z analiz zespołu matematyków i analityków z Uniwersytetu Opolskiego, którzy w poprzedniej fali pandemii prognozowali jej przebieg w województwie opolskim.
- Zespół musi mieć materiał, dane trochę "groźniejsze", żeby móc wykonać prognozy - zaznaczył wojewoda.