- Sprawa ma związek z tym, że wójt Skarbimierza złożył wniosek do prokuratury. Pojawia się tu wątek radnego, wiceprzewodniczącego, który prawdopodobnie jest szczęśliwym właścicielem działek na których ma przebiegać jeden z wariantów i to spowodowało, że wójt złożył doniesienie. To nie zmienia faktu, że nie chcielibyśmy, żeby to zaszkodziło naszej sprawie, bo to inwestycja za 400 mln złotych i podejrzewam, że inne miasta chętnie by przejęły pieniądze Brzegu – mówił burmistrz Wrębiak, kiedy pytaliśmy o opóźnienia w budowie obwodnicy Brzegu.
Od wielu miesięcy trwa konflikt z niektórymi radnymi w radzie miasta. Jak on wygląda z perspektywy burmistrza?
- W debacie oksfordzkiej zawsze jest ktoś kto ma głos przeciwny, żeby wszyscy nie myśleli tak samo. Ale co innego jak dyskusja toczy się z szacunkiem, a mamy do czynienia z nikczemną nienawiścią - mówił nasz gość wspominając o tzw. "radnych na nie". Zdaniem burmistrza, radni prowadząc swoją politykę doprowadzą do tego, że bogate miasto stanie się biedną gminą.
- Ci ludzie nie idą w kierunku realizacji zamierzeń. Idą w tym kierunku, żeby zdestabilizować miasto, żeby można było powiedzieć o kryzysie finansowym i że to wina burmistrza.
- Gdyby chcieli realizować zadania, a mają większość w radzie, przy procedowaniu budżetu mogliby przesuwać zadania które wskazał burmistrz, na swoje zadania. Planowaliśmy np. podwyżkę za śmieci z 19 na 22 zł. Najtańsza w skali kraju. Teraz skutek jest taki, że musimy zwołać sesję nadzwyczajną, bo zapowiada się deficyt na poziomie 700 tys. złotych tylko w tym roku.
- Żeby zrównoważyć ten deficyt, zaproponowaliśmy wprowadzenie na listopad i grudzień stawki 30 zł, a potem od 1 stycznia 24 zł. Manipulacja polega na tym, że w ich wypowiedziach jest te 30 zł, ale nie mówią, że tylko na dwa miesiące - tłumaczył gość Loży.