- Od lat mówi się, że psychiatrów mamy za mało, że łóżek jest za mało i ten syndrom dotykał również woj. opolskie. Rząd PiS wyasygnował dodatkowe pieniądze na reaktywowanie tej przestrzeni medycznej czyli psychiatrii. A więc pojawiają się pieniądze i jest zrozumienie ze trzeba rozwijać psychiatrię. Pamiętajmy, że jesteśmy w dobie pandemii. W ubiegłym tygodniu na sejmowej podkomisji zdrowia analizowaliśmy stan dzieci w dobie pandemii i myślę, że analogiczne wnioski można wysnuć co do dorosłych.
Pandemia w płynęła na nas w sposób diametralny, a co się dzieje? – mówiła poseł PiS.
- Dla mnie likwidacja tej branży medycznej to sytuacja bolesna i dotkliwa, bo się z nią utożsamiam, jestem opolanką i zajmowałam się służbą zdrowia na Opolszczyźnie – dodała Porowska i przypomniała też sprawę likwidacji sanatorium dla dzieci w Jarnołtówku i ośrodka rehabilitacyjnego w Suchym Borze.
- Tak, wiemy że brakuje specjalistów psychiatrów, wiemy, że brakuje specjalistów chirurgii naczyniowej, kardiologów i pediatrów, ale czy to oznacza, że trzeba likwidować oddziały pediatryczne, chirurgię czy szpital położniczy? To nie jest żaden argument – mówiła poseł Porowska i dodała, że od 2005 roku sygnalizowała problem braku kadr jeszcze jako dyrektor Opolskiego Centrum Zdrowia Publicznego.
- Zaprzepaściliśmy ostatnie lata, żeby zbudować propozycję i ofertę dla lekarzy specjalistów, nie tylko psychiatrii. Województwie opolskie jest drugie od końca jeśli chodzi o najniższą liczbę lekarzy, ale jeśli chodzi o strukturę wiekową, to jest to grupa najstarsza, niestety – dodała.
- Należy przygotować mocną, dobrą ofertę finansową, która musi mieć walory bytowe ale też np. propozycje naukowe. Wiemy, że młodzi lekarze są zainteresowani rozwojem naukowym, mamy wydział lekarski, mamy klinikę i moglibyśmy im zaproponować rozwój, bezpieczeństwo finansowe i bytowe. Złożę do marszałka odpowiedni wniosek, żeby sięz tego jeszcze wycofał – mówiła poseł Porowska.
Naszego gościa pytaliśmy też o kwestię przedłużenia stanu wyjątkowego i konferencję ministrów Błaszczaka i Kamińskiego, którą wielu oceniło jako kontrowersyjną z uwagi na pokazanie obrazków z treściami zoofilskimi i pedofilskimi.
- Naszych granic należy bronić. Uważam tak ja i 70% naszego społeczeństwa - mówiła Violetta Porowska. – Bez żadnych wątpliwości podniosłam rękę i zagłosowałam „za”. Codziennie słyszymy o tym co się dzieje, jak ta wojna hybrydowa się rozwija. Co by było, gdybyśmy miesiąc temu nie uznali, że należy ten stan wprowadzić? Teraz mamy promil tego co mogłoby się wydarzyć. Stan wyjątkowy daje zabezpieczenie polskich granic – mówiła poseł PiS. – Ubiegłotygodniowa konferencja chyba w sposób jednoznaczny pokazała jak bardzo niebezpieczne mogą być osoby zatrzymane, a mają one kontakty z osobami, którym udowodniono czyny terrorystyczne. Czy potrzeba jeszcze większego dowodu, żeby wiedzieć, że musimy się bronić?
- Trudno rozsądzić czy drastyczne zdjęcia powinny się pojawić. Z drugiej strony gdyby ten obrazek starać się opowiedzieć, to nie wiem czy nie większa nieufność by nie wzbudziło a może i śmiech. Czasami dramatyczne sytuacje trzeba pokazać, żeby ludzie uwierzyli. Dobrą stroną jest to, że wzbudzono dyskusję i o tym rozmawiamy i dyskutując wiemy, ze nie mamy do czynienia ze sprawą bagatelną – mówiła poseł PiS.
Poseł Porowską pytaliśmy też o raport NIK-u ws. Funduszu Sprawiedliwości, podlegający pod ministra Zbigniewa Ziobrę. W związku z publikacją do prokuratury skierowano pięć zawiadomień o możliwości popełnieniu przestępstwa. Sprawa dotyczy fundacji z Opola, która jest powiązana z ludźmi Solidarnej Polski.
- Raport NIK-owski był prezentowany, odniósł się wiceminister sprawiedliwości i będzie trwała dyskusja, będą te kwestie wyjaśniane. Ale w prezentacji wiceministra jedna rzecz mnie ujęła i wydaje mi się, że jest celnym argumentem. Jeśli ktoś uważa, że z funduszu nie powinno się wydawać pieniędzy na sprzęt pożarniczy i że to jest naganne, to ja się z tym po prostu nie zgadzam – mówiła poseł PiS.