- Transport publiczny funkcjonuje u nas zupełnie dobrze między siedzibami gmin, a siedzibą powiatu - powiedział Roland Fabianek, starosta oleski. – Większym problemem jest dotarcie z każdego punktu powiatu do jego centrum. Tego wprost się nie da zrobić. Tu są największe potrzeby komunikacyjne i tzw. białe plamy. Likwidacja gimnazjów i przywrócenie szkół obwodowych powoduje, że tych linii powiatowych musielibyśmy mieć bardzo dużo. Niejednokrotnie mieszkańcy zgłaszają potrzebę utworzenia jakiejś linii, składają takie petycje. Podejmujemy negocjacje. Jednak kiedy pytamy, ile osób wykupi bilet miesięczny to wówczas okazuje się, że są trzy, cztery osoby. Struktura naszego powiatu jest dosyć rozległa. Odległość pomiędzy krańcowymi miejscowościami to jest prawie 70 km. Dlatego zorganizowanie takiego transportu w sposób prosty, dogodny nie jest łatwe. Generalnie musielibyśmy zmienić mentalność społeczeństwa. Nakłaniamy ludzi do korzystania z transportu publicznego. Żeby stał się on bardziej popularny to musi być dobrze zorganizowany i częsty. To generuje duże koszty. Jak nie zmienimy pewnego trendu to zawsze będziemy mówili o tych białych plamach komunikacyjnych, trudnościach, rentowności. Potrzebne są też stabilne warunki funkcjonowania samorządów.
- Odpowiadamy za komunikację gminną – mówił Grzegorz Domański, wójt Rudnik. – Mamy pięć linii. Są deficytowe, ale dzięki dofinasowaniu z województwa mamy ten deficyt częściowo zrekompensowany. Te linie obsługują również dojazdy uczniów do szkół gminy i szkół średnich. Chcieliśmy przeanalizować obciążenie tych przewozów. Trudno jednak wyciągać wnioski po roku pandemii, gdy ludzie nie podróżowali. W Rudnikach mamy nowoczesne centrum przesiadkowe skąd pasażer może przesiąść się na autobus do Olesna, Opola, Wielunia i Częstochowy. Wprowadziliśmy program dla seniorów z naszej gminy, którzy mają 60 lat i więcej. Takie osoby mogą bezpłatnie korzystać z naszej sieci gminnych przewozów. We współpracy z innymi gminami i starostą postaramy się skorelować komunikację, aby mieszkańcy mogli swobodnie docierać również do Olesna. Największy z tym problem mają ludzie starsi.
- Problemem komunikacji zajęliśmy się od początku kadencji samorządowej – powiedział Andrzej Jasiński, burmistrz Dobrodzienia. – Było pięć linii. Wystąpiliśmy o pieniądze z Fundusz rozwoju przewozów autobusowych. Teraz mamy siedem linii. Przewozy są darmowe. Jeździmy też do Olesna, z którym wcześniej nie było połączenia. Obsługiwał to PKS Lubliniec, który padł. Nagle zostaliśmy bez bezpośredniego połączenia z Opolem. Dlatego jeździmy do Grodźca. Stamtąd już nasi mieszkańcy mogą dostać się autobusem do Opola. Od września uruchamiamy jeszcze jedną linię w porozumieniu z gminami Zębowice i Ozimek. Będzie to maksymalnie pięć kursów dziennie.