Dziś Ukraina obchodzi 30-lecie swojej niepodległości, a wczoraj odbyła się po raz pierwszy tzw. Platforma Krymska, projekt zainicjowany przez prezydenta Ukrainy. Jego celem jest m.in. zwrócenie uwagi społeczności międzynarodowej na okupację Krymu. Na to spotkanie przybyli przedstawiciele prawie 50 krajów i organizacji międzynarodowych.
- Podczas Platformy Krymskiej ponad 40 oficjeli podpisało dokumenty potępiające okupację Krymu, ale musimy pamiętać, że okupacja jest potępiana od 7 lat i poza tym, że jest potępiana niewiele się zmieniło - ocenił gorzko nasz ekspert. Putin przyzwyczaił się że jest potępiany i o ile to nie godzi w jego interesy to mu to nie przeszkadza – stwierdził nasz gość.
- Przypomnieć o Krymie się udało, ale gdy mówimy o polityce i wydarzeniach międzynarodowych to zawsze pojawia się pytanie o szersze konsekwencje takich projektów, jak Platforma Krymska - mówił dr Niewiński.
- Nasze stosunki polsko-ukraińskie układają się raz lepiej raz gorzej, ale można powiedzieć i to dobra informacja, że jest to element naszej polskiej polityki zagranicznej, który pomimo poważnych niesnasek, które dzieją się w łonie naszego establishmentu, jest kontynuowany.
- Z punktu widzenia Ukrainy musimy pamiętać, że samo polskie wsparcie to za mało, jeśli Ukraina chciałaby zrobić poważniejszy krok ku integracji ze światem zachodnim to musi mieć wsparcie USA, Niemiec czy Francji z a tym bywa różnie - mówił nasz gość.