Janusz Sanocki i Grzegorz Zawiślak o tym, że Kukiz 15 to nie tylko JOW-y, ale także demokracja, bogactwo i bezpieczeństwo
Nasi goście tłumaczyli przy okazji, dlaczego Paweł Kukiz upiera się, że jego formacja nie ma programu, jak wszystkie inne partie, ale właśnie strategię.
- Bo program to są obiecanki, próba kupowania różnych grup wyborców - przekonuje Sanocki. - Nas takie działanie nie interesuje.
Jak tłumaczy Zawiślak, owa strategia opiera się na trzech filarach: Demokracji, Bogactwie i Bezpieczeństwie. Demokracja to - jak mówią nasi goście - nie tylko kwestia wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, ale także - systemu prezydenckiego (bo w obecnym, jak tłumaczą, premier i prezydent tylko sobie przeszkadzają), wyborów sędziów i przywrócenia ławy przysięgłych. Ma to być, jak podkreślają politycy z obozu Kukiza, oddanie wymiaru sprawiedliwości pod kontrolę obywateli.
Z kolei bogactwo narodu ma zostać osiągnięte przez radykalną reformę podatkową.
- Zamiast podatku CIT czy PIT - jednoprocentowy podatek od przychodów. Eksperci obliczają, że dzięki niemu wpływy do budżetu wzrosną o 25 miliardów złotych przekonuje Zawiślak.
Bezpieczeństwo to nie tylko wzmocnienie armii (która dziś, jak ironizuję nasi goście, mieści się nas Stadionie Narodowym i głównie składa się z generałów i pułkowników), ale także wprowadzenie obrony terytorialnej i uzbrojenie, na wzór Szwajcarii, praktycznie wszystkich obywateli.
- My nie chcemy nikogo atakować. my musimy się skutecznie bronić - mówi Sanocki. - W czasie II wojny światowej Niemcy nie zaatakowały Szwajcarii, bo w paromilionowym kraju 700 tysięcy przeszkolonych i uzbrojonych mężczyzn.
Posłuchajcie: