Wczoraj (11.08) najpierw podał się do dymisji z funkcji wiceministra obrony narodowej, wieczorem ogłosił, że odchodzi z Porozumienia - partii, której był wiceprezesem.
Uważa bowiem, że Jarosław Gowin zdecydował się przejść do opozycji już jakiś czas temu.
- Względy lojalnościowe mają swoją hierarchię. Na pierwszym miejscu jest hierarchia względem własnych poglądów. Doszliśmy do momentu, kiedy trzeba było wybierać - mówił w Radiu Opole. - Gowin zdecydował się budować inną większość, jak nie w tym, to w kolejnym parlamencie. Uważam, że alternatywą dla rządów centroprawicy są rządy centrolewicy na czele z Donaldem Tuskiem. Dzisiaj przed Polską stoją cywilizacyjne wyzwania, jeśli chodzi o tożsamość rodziny, suwerenność narodową. Głęboko wierzę, że lepiej będę służył społeczności lokalnej i Polsce w ramach rządu Zjednoczonej Prawicy. Mam konserwatywne poglądy i nigdy ich nie zmieniłem - podkreślał.
Zaznaczył, że nieprawdą są doniesienia o tym, że był kuszony ofertą stanowisk lub, że był zastraszany. Powiedział, że takie działania byłyby przez niego ujawnione i odniosły by odwrotny skutek.
- Żeby nie było wątpliwości, że chodzi o stanowiska wczoraj rano podałem się do dymisji - przypomniał.
Pytany, czy gdyby teraz pojawiła się propozycja stanowiska w ministerstwie przyjął by ją powiedział, że to hipotetyczna sytuacja, ale w polityce nigdy nie mówi się nigdy.
- W przyszłości wszystko może się wydarzyć. Trudno mi odnosić się do nieistniejących propozycji - powiedział Marcin Ociepa.
Zapowiedział, że wkrótce będą ogłoszone zmiany w podatkach, bardziej proprzedsiębiorcze oraz tarcza dla samorządów, która sprawi, że nie utracą dochodów z kwoty wolnej od podatków.
- W wyjściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy nie chodziło o podatki. Ministerstwo Finansów i premier Morawiecki deklarowali chęć kompromisu. Tutaj była próba znalezienia dobrego powodu do opuszczenia Zjednoczonej Prawicy. Kiedy to sobie uświadomiłem, wiedziałem, że nie chcę brać udziału w tej grze - mówił poseł Marcin Ociepa.