Ryszard Galla i Roman Kolek o tym, czym się różni poseł Mniejszości Niemieckiej od innych posłów, o dobrej robocie i planie dla Odry
Mniejszość idzie do wyborów pod hasłem "Dobra robota", bo - jak przekonują nasi goście - współrządząc regionem od wielu lat udowodniła, że potrafiła rozwiązywać trudne problemy Opolszczyzny.
- Oczywiście w grę wchodzi tym razem Sejm, ale z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo w pracy posła pomogło mi doświadczenie samorządowe - przekonywał Galla.
- W naszym programie jest decentralizacja, wzmocnienie roli samorządów - mówił z kolei Kolek. - Ważne jest jednak to, żeby centrala przekazywała w dół nie tylko zadania, ale także pieniądze.
Posła Gallę pytaliśmy także o nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, którą osobiście pilotował i która, mimo sprzeciwu prawicy i części posłów PSL przeszła przez sejm.
- Trudno powiedzieć, co nie podobało się posłom prawicy, myślę, że generalnie byli przeciwni poszerzaniu uprawnień mniejszości - mówi Galla. - Na komisji senackiej pytano mnie, ile powiatów zamieszkanych przez mniejszość niemiecką skorzysta z prawa do używania języka mniejszości jako pomocniczego w starostwach. Okazuje się, że żaden, skorzystają z tego cztery powiaty: białoruski, litewski i dwa kaszubskie. Jako posłowie Mniejszości Niemieckiej reprezentujemy interesy wszystkich mniejszości, nie tylko Niemców w Polsce.
Posłuchajcie: