- Program, jak na pandemiczne czasy jest bardzo bogaty – powiedział Artur Żurakowski z Opolskiego Towarzystwa Motocyklowego. – Są zespoły muzyczne z obu krajów. Bardzo mocno naciskamy na efekt transgraniczności tego festiwalu. Jest dofinasowany z funduszy unijnych Euroregionu Pradziad. Impreza odbywa się od 16 lat w Prudniku. Jest to jej 14 edycja, bo m.in. względy pandemiczne spowodowały przerwę. Zlot organizujemy na polanie przed Sanktuarium św. Józefa. W tamtejszym klasztorze wieziony był kardynał Stefan Wyszyński, który we wrześniu będzie beatyfikowany. Pierwsi motocykliści przyjechali już wczoraj wieczorem. Jest kilka rozbitych namiotów. Chcemy, aby prudnicki zlot był takim powrotem do korzeni takich imprez. Nieważne są wygody, ale atmosfera braterskości motocyklistów. W piątek wystąpi czeski zespół „Dorien”, a potem będą coverowe przeboje w wykonaniu zespołu grającego utwory grupy „Perfekt”. Ten dzień zakończymy taką nowością zlotu grając na gitarach przy rockowym ognisku. Sobotę rozpoczniemy od parady motocyklowej. Pojedziemy do Głuchołaz. Potem przyjeżdżamy do Prudnika, gdzie na rynku będzie pokaz stuntera Macieja DOP Bielickiego. Jest on wpisany w Księdze rekordów Guinnessa. Jeździ on na motocyklu Harley-Davidson Road King. Mało kto na świecie używa do akrobacji tego motocykla. Po paradzie w Prudniku będziemy mieli wycieczki motocyklowe po najbliższych okolicach. Odwiedzimy m.in. zamek w Mosznej. W ten sposób popularyzujemy w Polsce nasz region. O godzinie 18, już tradycyjnie, będzie w klasztorze msza za motocyklistów. Potem wystąpi czeski zespół rockowy „Orchidea” z Krnova. Następnie wystąpi kielecka kapela „Lady Pank Show” w programie „Tacy sami”. W niedzielę rano łyk kawy i będzie też policja. Każdy będzie mógł sprawdzić swoją trzeźwość.
W ramach prudnickiego zlotu motocyklowego zaplanowano też przeróżne konkursy.
- Na scenie będzie stał motocykl Harley-Davidson. Będzie on rozlosowany tydzień później na imprezie w Karpaczu. W Prudniku będzie można wrzucać losy. Będą konkursy przeciągania liny oraz wiele różnych zabaw. Odwiedza nas grupa rekonstrukcyjna. Są to czescy motocykliści. Robimy też konkurs na najstarszy motocykl. Będą też atrakcje dla najmłodszych, zabawy dla dzieci. Chcemy, żeby ta pasja motocyklowa była pasją rodzinną. Imprezie towarzyszy przyjacielska atmosfera. Bliskość sanktuarium też określa target ludzi, którzy nas odwiedzają. Jest to zlot, który w swoim programie ma msze świętą. Nie wstydzimy się tego. Deklarujemy, że tego chcemy – powiedział Artur Żurakowski.
Od kilkunastu już lat prudnicki zlot motocyklistów objęty jest patronatem medialnym Radia Opole.