W sieci onkologicznej mają być nie tylko szpitale onkologiczne, ale także szpitale współpracujące, które będą pracowały z jednostka wiodącą ustalającą procedury, terminy i plany leczenia. - Moim zdaniem w naszym regionie będą to przynajmniej szpitale z Nysy i Kędzierzyna. I taka współpraca między nami już jest - wyjaśnił dyrektor Staszewski i dodał, że powstanie sieci onkologicznej pomoże we wprowadzaniu najnowszych metod leczenia.
Dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii podkreślał także, że w czasie pandemii OCO cały czas pracuje, ale niestety zauważalny jest spadek zainteresowaniem badań profilaktycznych. - Grono pacjentów, które nie jest świadome, że jest chore, bo nie skorzystało z diagnostyki jest spore. W 2020 roku wykonaliśmy o 7, 5 tys mniej porad w lecznictwie otwartym w stosunku do 2019 roku. W mammografii przesiewowej zrobiliśmy o 35% mniej badan. Otworzyliśmy pracownię endoskopii i nie widzimy, żeby był natłok pacjentów. Czas oczekiwania na badanie to około miesiąca, a słyszeliśmy, że jeszcze w wcześniej w innych ośrodkach oczekiwanie na badanie to było pół roku - powiedział.
- To będzie ogromny problem, bo 3 miesiące zwłoki w leczeniu raka piersi skraca przeżycie w ciągu najbliższych 5 lat - podkreślił dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii.