Ale nie jest źle. Rolnicy systematycznie koszą rzepak i zboża, plony także nie są najgorsze. A jeszcze wczesną wiosną sen z oczu spędzała im ogromna susza. Poziom wód gruntowych obniżył się o blisko 2 metry. Od miesiąca z kolei gospodarze z niepokojem patrzą w niebo, które co ruszą zaciągnięte deszczowymi chmurami. Burze w niektórych rejonach Opolszczyzny także dały się we znaki.
- Na niektórych polach stoją kałuże, robią się sadzawki – powiedział Antoni Konopka. Na szczęście woda z pól szybko schodzi i mogą na nie wjechać ciężkie maszyny.
Ilu jest rolników na Opolszczyźnie? To zależy od kryterium, jakie przyjmiemy. Najbardziej miarodajna jest ilość wniosków o dopłaty obszarowe - takich wniosków jest około 27 tysięcy. Dotyczą one gospodarstw o powierzchni od 1 hektara do aż 10 tysięcy hektarów.
- Mamy pierwsze jaskółki tego, jak ma wyglądać unijne rolnictwo, na co mają być położone główne akcenty – przyznał Antoni Konopka.
Znacznie większe areały na zalesianie i odłogowanie, znacznie większy odsetek gospodarstw ekologicznych – to wszystko czeka także naszych rolników. Do tego znaczne ograniczenie stosowania nawozów oraz pestycydów. A wszystko ze względu na to ratowanie środowiska naturalnego.