Dodał, że podczas I tury wyborów prezydenckich na terenie Opolszczyzny doszło do zaledwie kilku drobnych incydentów wyborczych.
- Sama definicja ciszy wyborczej nie jest – w moim mniemaniu – przystosowana do współczesności – przyznał Cezary Obermajer odpowiadając na pytanie, jak traktować choćby gry słów z nazwiskami kandydatów, jakie pojawiały się w mediach społecznościowych. Zresztą definicja ta nie też do końca precyzyjna.
Ponad 772 tysiące 390 – tyle w regionie osób było uprawnionych do głosowania. Ważne głosy oddało w sumie 436 351 osób. To wybory w pigułce. Nasz gość podkreślił, że nieważnych głosów było niewiele i najczęstszym błędem było oczywiście albo nie zaznaczenie żadnego z kandydatów, albo oznaczenie dwóch lub więcej.
- Najciekawsze było dla nas głosowanie korespondencyjne, okazało się, że niewiele ponad pół procenta skorzystało z tej formy – podkreślił sędzia Cezary Obermajer.
Podczas I tury głosowania nie odnotowano też jakichkolwiek incydentów związanych z brakiem środków ochrony osobistej. Reżim sanitarny został zachowany.