Ekonomista Artur Żurakowski powiedział, że zabieganie o pracowników to ogólnoświatowy problem. Jego zdaniem na przyjazd pracowników trzeba być po prostu przygotowanym.
- Niemcy w latach 80. dla emigrantów zrobili szkoły, dali im zakwaterowanie, hotele, a więc infrastrukturę, a my dopiero dzisiaj po kilku latach zaczynamy proces walki. Mamy podwójny problem, bo Ukraińcy przez chwilę stworzyli nam koniunkturę, a konkurencyjni Niemcy sięgają po tych na których liczymy, czyli tych którzy mogliby wrócić do Polski. Myślę, że trzeba sięgnąć do polityki regionalnej. To regiony powinny prowadzić inną politykę. Na Opolszczyźnie jest największa depopulacja, więc mamy się czym martwić. Młodzi mówią, że jeśli tu nie ma przemysłu, to uciekamy. To też nie tylko wynagrodzenie, ale poziom życia i jakości kapitału ludzkiego – mówi dr Żurakowski.
Grzegorz Adamczyk z „Solidarności” przywołał sytuację sprzed 10 lat, kiedy była mowa o tym, że niskie płace są barierą rozwoju Polski. – Dziś widzimy to jak na talerzu. Ludzie chcą godnie zarabiać i godnie żyć. Ukraińcy, którzy są u nas 2 lata, w końcu stwierdzają, że za ten tysiąc dolarów nie będą tu pracować. Szukają więc lepszych rozwiązań, a te lepsze rozwiązania oferują kraje zamożne. Jeśli tu stworzymy normalne i godne warunki pracy i życia to wtedy tych pracowników tu zatrzymamy i tu będzie warto żyć. Widzimy też konkurencję między Śląskiem a Wrocławiem, bo tam wielu młodych znajduje pracę – mówił Adamczyk.
Lesław Adamczyk z BCC oczywiście zgodził się z tym, że ci którzy wyjechali z kraju i tam pozostają, w obliczu uzyskania wyższych wynagrodzeń szybciej wracaliby do kraju.
- Natomiast to wyższe wynagrodzenie to nie jest prosta spawa, bo to łatwiej się mówi,a trudniej wykonuje. Za tym idzie cały łańcuszek zjawisk ekonomicznych, żeby te przedsiębiorstwa mogły sobie z tym poradzić, żeby to nie zahamowało gospodarki, tylko ją wstrzymało – mówił.
Co zrobić by być bardziej atrakcyjnym? – Jeśli rynek pracy będzie generował sygnał zwyżkowy, czyli wyższa pensja będzie wymagana, to te pensje będziemy podnosić, tylko dla pracowników potrzebne jest też pewne otoczenie, takie które dodatkowo przyciąga. Przecież za to płacimy podatki. A do powrotu nie zachęca w żaden sposób np. nasza służba zdrowia – mówił przedstawiciel BCC.