Ta inicjatywa to pokłosie sporu między prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim a marszałkiem Andrzejem Bułą. Wiśniewski publicznie ogłosił, że Buła nie dotrzymał obietnicy przekazania Opolu na drogi 50 mln zł z puli liczącej 600 mln. Buła ripostował, że żadnych takich obietnic nie było, była tylko zapowiedź ogłoszenia konkursu, w którym Opole miałoby spore szanse te pieniądze otrzymać. Z konkursu zrezygnowano, bo inne inwestycje okazały się być droższe niż zakładano.
- Marszałek, eurokandydat, zrobił z tego sprawę polityczną, wciągnął w to posła Borysa Budkę. Dlatego nie mogłem tego tak zostawić - stwierdził Kłosowski, który, przypomnijmy, walczy o reelekcję.
Naszego gościa poprosiliśmy także o skomentowanie filmu Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele. Kłosowski stwierdził, że takie praktyki są obrzydliwe i niedopuszczalne, dodał jednak, że oburza go próba wykorzystania filmu w bieżącej walce politycznej, przeciw rządzącej prawicy.
- Te czyny miały miejsce kilkadziesiąt czy kilkanaście lat temu. Wtedy nie rządziła prawica! Czy to nie tamte rządy należy rozliczyć z bezczynności w tej sprawie? - pytał retorycznie, dodając, że z problemem nie poradzili sobie także kościelni hierarchowie.
Zapytany o to, czego nauczył się w PE, Kłosowski stwierdził, że stał się w swoich politycznych działaniach i wypowiedziach znacznie bardziej wyważony i stonowany niż w czasach, gdy funkcjonował w polskiej polityce parlamentarnej.