Zaznaczył, że zadłużenie miasta procentowo jest mniejsze niż w poprzednich latach, ale nominalnie wzrosło. - To wynika z tego, że jest większy budżet i więcej potrzebujemy na obsługę różnych inwestycji, choćby tych z UE, a za które zwrot następuje po ich realizacji. Zadłużenie obecnie wynosi 26%, w 2015 roku wynosiło 36%, agencja ratingorwa FITCH co roku weryfikuje pod tym kątem miasto.
Prezydent Opola odniósł się także do słów radnego PiS Michała Nowaka, który na łamach NTO stwierdził, że 1/4 pieniędzy zapisanych na inwestycje w 2018 roku nie została wykorzystana, ale przeniesiona na 2019 rok.
- Brakuje wykonawców, brakuje ludzi do pracy, wykonanie inwestycji podrożało, zdarza się tak, że część inwestycji przesuwamy na lepszy czas. Jeśli oferty na wykonanie inwestycji są dużo wyższe od kosztorysu, to jej nie realizujemy - powiedział Arkadiusz Wiśniewski.
Rozmawialiśmy także o kolejnym wniosku gminy Dobrzeń Wielki o zmianę granic, powrót do sytuacji sprzed powiększenia Opola.
- 10% wyniosła frekwencja w konsultacjach społecznych, to pokazuje, że nie jest to już w gminie istotny temat. Każdy może podejmować działanie jakie chce, ale to działanie jest wbrew ludziom - skomentował poczynania wójta Dobrzenia Wielkiego Piotra Szlapy.
- Zmiany już zaszły, czas się do nich przystosować. Dobrzeń, na tle innych gmin w województwie, dalej ma bardzo dobrą sytuację gospodarczą, po prostu trzeba to wykorzystać sięgnąć po środki europejskie i zacząć sobie radzić bez elektrowni jak inne gminy w Polce.
Jeśli zaś chodzi o zapowiadany strajk nauczycieli, w Opolu, jak stwierdził prezydent, jego skala będzie ogromna. - Potrącenie z pensji za czas strajku się należy, ale my zostawimy tę decyzję dyrektorom szkół, wzorem innych samorządów. Uważam, że tego typu spory powinny być rozstrzygane przez rozmowy a nie strajk, ale uważam, patrząc na to jak zarabiają nauczyciele, że należy im się więcej. Jeśli mamy być innowacyjnym krajem, który stawia na naukę, to musimy zadbać o nauczycieli.