Dr Błażej Choroś w publikacji skupił się na ordynacjach wyborczych. Te są w różnych krajach Europejskich różne, ale można znaleźć zestaw pewnych reguł, jak to, że wszędzie są proporcjonalne, które muszą obowiązywać w każdym kraju. - Ordynacja w sposób znaczący wpływa na to jaka będzie reprezentacja danej partii w PE. Dyskusja o ujednoliceniu toczy się od dawna, ale moim zdaniem należy brać pod uwagę specyfikę krajów. Z jednej strony mamy duże kraje, jak Niemcy, które mają dużo mandatów, a z drugiej strony mamy malutkie kraje jak Malta czy Luksemburg, które mają 6 mandatów - zaznaczył politolog. - Oprócz tego są jeszcze historyczne tradycje ordynacyjne - dodał.
Metoda podziału mandatów obowiązująca w Polsce preferuje duże ugrupowania, ale te mniejsze też mają szansę na wprowadzenie do PE swoich przedstawicieli. Powszechne stwierdzenie, że miejsca biorące mandat to tak zwane "jedynki" i "dwójki", jest nie do końca prawdziwe. - Kryterium jest liczba uzyskanych głosów a nie miejsce na liście. Może być tak, że kandydat na przykład z 6 miejsca uzyskał super wynik, to on może wejść a ten z wyższego miejsca nie - wyjaśnił.
Dr Choroś jest członkiem sieci ekspertów zewnętrznych Komisji Europejskiej Team Europ.
-Wykonujemy różne zadania, które spływają z KE, wykonujemy raporty, analizy lub jesteśmy proszeni o to, żeby opowiedzieć o aspekcie integracji europejskiej, na którym się znamy - wyjaśnił gość Loży Radiowej