W ten sposób zostały uhonorowane między innymi Maria Skłodowska-Curie - noblistka, Anna Walentynowicz - opozycjonistka w PRL, Wanda Rutkiewicz - alpinistka i himalaistka. Jedną z ławek poświęcono także Janinie Lewandowskiej. Była ona pilotem szybowcowym w Wojsku Polskim II RP. Jako jedyna kobieta zginęła w Katyniu. - To przykre, że nie zrobiono wyjątku i nie zadziałał żaden mechanizm humanitarny, że jedyna kobieta podzieliła smutny los wszystkich osadzonych - uważa Urszula Zajączkowska.
Upamiętniono także Aleksandrę Piłsudską, była ona członkiem Legionów Polskich a później żoną marszałka Józefa Piłsudskiego i umiejętnie wpływała na niego, w kwestii przyznania praw wyborczych kobietom. - Kolejną uhonorowaną kobietą jest Maria Kujawska, lekarka, działaczka, zwana śląską dr Queen. Była Bardzo oddana pacjentom, a kiedy w czasie wojny trafiła do obozu Ravensbrück. Tam była nazwana aniołem przez pacjentów, personel obozowy ją szanował i potrafiła obronić chorych przed eksterminacją.
- Franciszka Koraszewska, była filarem "Gazety Opolskiej", kobieta waleczna, obroniła męża, kiedy bojówki niemieckie wpadły do domu i drukarni. Współredagowała czasopismo, prowadziła księgarnię opolską, a także w czasie postań śląskich i plebiscytu agitowała za Polską. Z pewnością należy ją wyróżnić i należy o niej pamiętać.