Liderka PiS w regionie krytycznie odniosła się do tych publikacji prasowych, w których ściągnięciem inwestora do Nysy chwalili się lokalni politycy samorządowi, także opozycji. Stwierdziła, że docenia ich rolę w przygotowaniu terenu i rozmowach z inwestorem, ale podkreślała, że został on pozyskany i skierowany do Nysy na poziomie rządu.
- Wiem, że sukces ma wielu ojców, ale matka jest tylko jedna - zażartowała.
Czochara przypomniała także, że jest to powrót do lokalnej tradycji, bo przed transformacją gospodarczą Nysa znana była z produkcji samochodów (sławnych nysek).
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o akcji "Polska jest jedna", w ramach której politycy PiS odwiedzają mniejsze miejscowości w całym kraju.
- To element naszej strategii, która zakłada, że Polska ma się rozwijać równomiernie i dlatego należy wspierać słabsze ośrodki. A z analiz zespołu premiera Morawieckiego wynikało, że Nysa jest na ósmym miejscu ośrodków miejskich zagrożonych degradacją. Dla nas to nic nowego, o tym, że mamy na Opolszczyźnie tak zwany zachodni "półksiężyc biedy", nasi politycy mówili już wiele lat temu - mówiła. - Nasi poprzednicy mieli inne priorytety, stawiali na model rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjny, czyli pompowali unijne pieniądze w aglomeracje i te powiaty, które miały się całkiem dobrze.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o przymiarkach do wyborów samorządów. Czochara komplementowała Violettę Porowską, kandydatkę Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Opola, zapowiedziała także, że pełną listę prawica pokaże dopiero na konwencji wyborczej.