Nasz gość tłumaczył, że ta zmiana niczym nie zaskakuje, bo statut partii mówi, że ministrowie i europosłowie nie mogą kierować lokalnymi strukturami PiS, dlatego eurodeputowany Kłosowski musiał przekazać pałeczkę komuś innemu.
Stawiarskiego pytaliśmy także o to, jak sejmowa Komisja do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych, w której zasiada, odnosi się do skarg Mniejszości Niemieckiej, że powiększenie Opola narusza jej prawa. Nasz gość tłumaczy, że wystarczy wczytać się raporty interpretujące ramową konwencję Rady Europy o ochronie praw mniejszości, by zobaczyć, że za naruszenie konwencji uważa się wyłącznie posunięcia radykalne w rodzaju eksterminacji i przesiedleń.
- A w tym przypadku mamy tylko zmianą granic administracyjnych - twierdzi. - Nie jest to także temat dla Trybunału Konstytucyjnego, który ocenia decyzje mające jakieś cykliczne konsekwencje. Tu jest tylko jednostkowa decyzja rządu.