Zdaniem naszego gościa, odpowiedzialność za ten stan rzeczy się rozkłada. Po części winna jest władza centralna, która zdecydowała, że subwencja ucznia uczącego się zawodu fryzjera jest taka sama jak na ucznia kierunku technik odnawialnych źródeł energii, choć w tym drugim przypadku koszt wykształcenia absolwenta jest dużo wyższy.
- To zniechęca starostów do eksperymentowania z nowymi kierunkami - mówi Kubalańca. - Poza tym powiaty bronią swoich nauczycieli, więc utrzymują kierunki, które już mają. Bywa i tak, że w sąsiednich powiatach szkoły kształcą w tych samych zawodach i nie mają uczniów.
Problemem, zdaniem naszego gościa, są wciąż zbyt niskie płace. Przykład? Aż 40 procent absolwentów szkół stolarskich w w Dobrodzieniu wyjeżdża za granicę.