Szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wziął udział w konferencji "Bezpieczna Przyszłość. Pierwszy Ratownik w Akcji", jako patron honorowy.

Jak informuje MON, program Pierwszy Ratownik to inicjatywa mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa, gotowości do reagowania w sytuacjach nagłego zagrożenia życia i wykorzystania potencjału ratowniczego Ochotniczych Straży Pożarnych. Program obejmuje zakres budowy skutecznego łańcucha przeżycia w nagłych przypadkach, przeszkolenia lokalnych społeczności oraz przygotowanie merytoryczne i sprzętowe strażaków, jako Instruktorów Pierwszej Pomocy.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza program wpisuje się w strategię bezpieczeństwa narodowego. "Nie ma bezpiecznej Polski bez świadomości społecznej, ochrony ludności, obrony cywilnej i przygotowania społeczeństwa" - stwierdził. Dodał, że nie ma bezpieczeństwa bez Ochotniczych Straży Pożarnych i strażaków. "To jest fundament ochrony ludności i obrony cywilnej" - zaznaczył.

Jak powiedział, obrona ojczyzny to nie tylko wojsko i siły zbrojne. "Kiedy dochodzi do zagrożenia, państwo broni się całą siłą instytucji, obywateli, organizacji międzynarodowych" - tłumaczył minister. Podkreślił, że udzielanie pierwszej pomocy jest umiejętnością, która powinna być powszechnie znana, niezależnie czy jest to czas pokoju, wojny czy wojny hybrydowej.

Według Kosiniaka-Kamysza, dzięki programowi budujemy odporność społeczną i umiejętność zachowania się w sytuacjach kryzysowych. "To nie jest tylko sytuacja zagrożenia militarnego, ale i klęski żywiołowej, pożaru czy powodzi" - stwierdził.

"Pierwszy ratownik jest rekrutowany spośród osób, które są przygotowane, przeszkolone i szybko reagują. Aplikacja i informatyzacja sprawia, że informacja o potrzebie pomocy i potwierdzenie obecności to są sekundy" - mówił wicepremier.

Dodał, że pierwszy ratownik jest nie tylko gotowy do udzielania pomocy, ale także do szkolenia innych w tym zakresie. "Bardzo potrzebujemy tego przeszkolenia" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. (PAP)

del/ godl/