RPO: należy ucywilizować procedurę tzw. pushbacków
O prawnym kontekście stosowania "pushbacków" w stosunku do migrantów próbujących przedostać się przez granicę polsko-białoruską RPO mówił w TVN24.
"Z prawnego punktu widzenia nic się nie zmieniło - obowiązują w dalszym ciągu przepisy, które były wprowadzone do systemu prawnego w drugiej połowie 2021 roku" - powiedział Wiącek. Jednym z aktów prawnych, narzucających ramy postępowania funkcjonariuszy SG jest rozporządzenie graniczne z sierpnia 2021 roku wydane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Jak powiedział prof. Wiącek: "+pushbacki+ w dalszym ciągu się odbywają, dlatego, że istnieją podstawy prawne ich stosowania".
"Nie mówię, że +pushbacki+ są niedopuszczalne, ponieważ orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w pewnych wyjątkowych sytuacjach +pushbacki+ dopuszcza, natomiast powinny być stworzone ramy prawne, by +pushback+ nie prowadził do nieludzkiego traktowania człowieka - tych podstaw prawnych w tej chwili nie ma, one są niewystarczające" - ocenił RPO.
W jego opinii należy ucywilizować podstawy prawne tej procedury w taki sposób, by losy człowieka nie zależały od dobrej woli Straży Granicznej - jego godne traktowanie "powinno być wyraźnie zagwarantowane w ustawie".
Jednocześnie Wiącek zwrócił uwagę, że można zaobserwować poprawę traktowania ludzi znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej, a "Straż Graniczna respektuje zasady humanitarnego traktowania". Jak zaznaczył, "Straż Graniczna dokonując tzw. +pushbacków+ wydaje postanowienia, ocenia indywidualną sytuację każdego człowieka pod kątem tego, czy nie grozi mu nieludzkie traktowanie; problemem są natomiast podstawy prawne".
Straż Graniczna krytykowana jest przez organizacje pozarządowe za tzw. pushbacki, czyli zawracanie migrantów na granicę z Białorusią. NGO'sy podnoszą, że są one nielegalne. SG opiera się w tych działaniach na rozporządzeniu granicznym MSWiA przyjętym za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Sądy administracyjne w postępowaniach ze skarg migrantów orzekają bezskuteczność tych czynności i zwracają uwagę, że rozporządzenie to, to normy hierarchicznie niższe niż np. ustawa o cudzoziemcach, która - jak uzasadniają sądy administracyjne - powinna być stosowana w pierwszym rzędzie.
Premier Donald Tusk, który w sobotę był obecny na odprawie z żołnierzami Wojska Polskiego, funkcjonariuszami Straży Granicznej i policji w miejscowości Karakule k. Białegostoku zwrócił uwagę, że na granicy polsko-białoruskiej ma miejsce "postępująca wojna hybrydowa", a Białoruś jest współorganizatorem tego procederu. Premier wskazał, że na granicy coraz częściej dochodzi do przerzucania ludzi, którzy "de facto z migracją czy z azylem politycznym nie mają nic wspólnego".
"Wiadomo, to budzi emocje. Wiadomo, budzi też emocje organizacji, które chcą pomagać wszystkim, którzy są w trudnej sytuacji, w nieszczęściu. Ale nie może to przesłaniać faktu najważniejszego: że od ludzi tutaj, (którzy) od rana do wieczora i przez całą noc pilnują tej granicy, że od ich misji, od ich poświęcenia zależy bezpieczeństwo wszystkich Polek i Polaków" - podkreślił Tusk.
Premier zapewnił, że służby mają wsparcie polskiego rządu i administracji.(PAP)
iwo/ js/ mhr/