Ekstraklasa piłkarek ręcznych - trenerka Zagłębia: jedziemy do jaskini lwa
Na sześć kolejek przed końcem sezonu Zagłębie prowadzi w tabeli ekstraklasy z 12 punktami przewagi nad FunFloor i 14 nad KPR Gminy Kobierzyce. Karkut w rozmowie z PAP nie chciała mówić jednak o pewnym już mistrzostwie, bo matematycznie jeszcze nic nie jest pewne.
„Walka trwa. Wygrana w Lublinie może nam praktycznie dać mistrzostwo, ale wiemy też, że dla FunFloor to spotkanie na przedłużenie nadziei i dlatego spodziewam się u nich ogromnej determinacji. Jedziemy do jaskini lwa, gdzie czeka nas bardzo trudny mecz. Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i wykorzystać każdą sytuację w ataku. W zespole może nie ma spokoju, ale nie ma niepotrzebnego niepokoju. A to duża różnica” – dodała opiekunka Zagłębia.
Miedziowe do końca sezonu będą musiały sobie radzić bez swojej liderki Karoliny Kochaniak-Sali, która w meczu reprezentacji Polski z Kosowem w eliminacjach mistrzostw Europy zerwała więzadła. Zawodniczka musiała poddać się zabiegowi i do gry najwcześniej wróci jesienią.
„Wartość Karoliny chyba wszyscy znają. Skuteczna w ataku, w obronie, podaje, jest dobrym duchem zespołu. Być może nieszczęście jednej zawodniczki będzie szczęściem innej, bo dostanie szansę i poniesie zespół. Mówiąc szczerze, uraz Karoliny to nie jedyny zdrowotny problem w zespole, ale nie narzekamy, bo to nie w naszym stylu. Myślimy o czekającym nas meczu i trzymamy kciuki za Karolinę i jej powrót na boisko” – skomentowała Karkut.
Obie ekipy mierzyły się w tym sezonie dwa razy – w Lublinie w październiku Zagłębie wygrało 27:24, a w rewanżu na Dolnym Śląsku po regulaminowym czasie był remis 27:27, a w karnych wygrał FunFloor. Trenerka mistrzyń Polski zapowiedziała, że w tego typu meczach bardzo ważna jest też „głowa”.
„Jeżeli mecz będzie się toczyć pod nasze dyktando, powinno być dobrze. Lublin musi wygrać, aby zachować minimalne szanse na mistrzostwo i jeżeli nie będzie się im gra układała, może się zrobić nerwowo. Z drugiej strony my nie możemy dopuścić, aby +poczuły krew+. Jeżeli tak się stanie, to publiczność ich dodatkowo poniesie i będzie jeszcze trudniej o wygraną” – powiedziała Karkut.
Teoretycznie w grze o mistrzostwo pozostaje jeszcze KPR Kobierzyce. Zespół spod Wrocławia swój mecz z Urbisem Gniezno gra na wyjeździe w sobotę i jeżeli straci punkty, straci szanse na złoto. W takim wypadku, przy zwycięstwie w Lublinie, Zagłębie już w niedzielę będzie pewne czwartego z rzędu mistrzostwa Polski.
Jeżeli natomiast FinFloor wygra, zbliży się do ekipy trenerki Karkut na dziewięć punktów. Trudno jednak sobie wyobrazić, że w pięciu pozostałych kolejkach lubinianki, które w tym sezonie przegrały tylko raz i to dopiero w rzutach karnych, doznały aż trzech porażek.
Karkut zapewniła, że żadna z jej zawodniczek nie będzie kalkulować przed spotkaniem w Lublinie.
„One doskonale wiedzą, o co grają. Nie chcę +podkręcać śruby+, aby ich nie przemotywować, ale pojedynki z Lublinem od lat mają inny wymiar i niezależnie od stawki, zawsze są ważne. Mamy zapas, ale nie patrzymy na to. Chcemy wygrać i już. Jeżeli mamy wygrywać, to wszystko i bez kalkulacji” – podsumowała trenerka Zagłębia.
Początek meczu FunFloor - KGHM Zagłębie w niedzielę o godz. 15. (PAP)
marw/ cegl/